Kotołaj pilnie poszukiwany!

Święta nie dla wszystkich są piękne. Są maluchy, które  znają tylko zimno, głód i strach. Często nie mają siły walczyć - umierają cichutko w krzakach i piwnicach. Wyrwane śmierci potrzebują czasu, żeby zaufać. Nie wierzą, że będą się bawić, a nie walczyć o życie. A kiedy już uwierzą -  czepiają się go wszystkimi pazurkami,  patrzą w oczy z niemym pytaniem – nie zawiedziesz mnie, prawda?

Tuląc ich chudziutkie ciałka, zaklinamy wszystkie kocie anioły, żeby ochroniły je przed chorobą i ludzką bezmyślnością. Jeszcze chwila maleństwa, cierpliwości. Miłość ma wielką moc. Ale bez Waszego wsparcia  nie damy rady. Maluchy potrzebują domów, dobrego jedzenia, leków, pieniążków na opiekę weterynaryjną. Nadal jest ich zbyt wiele.

Jeśli ktoś chciałby zostać Kotołajem może:
* skorzystać ze zbiórki
* stworzyć dom tymczasowy, przygarnąć kruszynę na kilka dni, tygodni...
* przygotować paczkę z jedzonkiem dla maluszków, podrzucić do zaprzyjaźnionej z nami lecznicy, lub zadzwonić - tel. 517 207 918