Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani dzięki Waszej pomocy udało się wyleczyc kociaki i wysterylizować ich matki.
Większośc z nich znalazła nowe domy :)
Myśleliśmy, że jedziemy na wycieczkę za miasto. Spakowano nas do samochodu, moją siostrę i mnie. Faktycznie, okoliczności przyrody były bardzo atrakcyjne – wiosna w pełni, kwiaty w rozkwicie, ciepłe promienie słońca na futrze: doskonałe popołudnie! Dopiero gdy nadszedł zmierzch, obce cienie zaczęły się wydłużać, a my po raz pierwszy usłyszeliśmy odgłosy dzikich mieszkańców tych działek, zrozumieliśmy, że to nie była wycieczka. Człowiek odjechał, a my zostaliśmy sami.
Wiosna dla kotów działkowych jest bardzo intensywnym okresem – pojawiają się nowe wyrzutki, zupełnie pozbawione instynktu Puszki, Mruczki i Kicie. Te młode najczęściej giną, te starsze szybko rozumieją, że w działkowej szkole przetrwania nie ma korepetycji – jedyna pomoc, na którą mogą liczyć, to dobrzy ludzie, którzy czasem nakarmią, a czasem nawet pogłaszczą, jeśli nie przestraszą się pcheł lub zaświerzbionych uszu.
Puszki, Mruczki i Kicie najpierw proszą o pomoc działkowiczów – przychodzą, ocierają się, miauczą błagalnie, ale rzadko zdarza się, że ktoś zrozumie kocią prośbę. „Prawdziwy kot chce żyć na wolności” - mówią ludzie, którzy nie widzą ran, połamanych żeber, stłuczeń, zaropiałych oczu. „Gdzie tam, kotki sterylizować” - żachnie się działkowicz, nie zastanawiając się, co się stało z tymi dziwnymi kociętami, które miały takie opuchnięte ślepka, odkąd ich matkę pogonił pies.
Kocurek i kotka, które są obecnie pod opieką lekarzy, zostały wyrzucone na działki wiosną. Nie wydaje się, by „wolność” im najlepiej służyła, bo kiedyś bardzo ufne – teraz boją się człowieka. Kotka urodziła niedawno troje kociąt, które płacą straszną cenę za ludzką bezmyślność – jedno z nich musiało mieć usunięte oczko, pozostałe walczą o wzrok; niestety, koci katar nie oszczędza takich maleństw…
Zbieramy fundusze na odkarmienie tej kociej rodziny, ich leczenie i hospitalizację. Maluchy wymagają stałej opieki lekarza, odrobaczenia i szczepień. Mama i jej brat muszą zostać wykastrowane, żeby dalej się nie rozmnażały.
Człowiek już raz je zawiódł, bezdomność, która wcale nie jest idealizowaną przez człowieka wolnością, dała się kotom we znaki. Ty możesz być kimś, kto przywróci tym opuszczonym zwierzętom wiarę w lepsze jutro – bez chorób, głodu i cierpienia...
Laden...