Tayson został wyrzucony, jak okazało się, że jest stary i ledwo chodzi...

Trafił do gminnej lecznicy ze wskazaniem na wywiezienie do schroniska.

Wiedząc, że psy w tym stanie nie mają szans na życie w takich warunkach, zdecydowaliśmy się go wziąć pod opiekę. Znalazł się dom tymczasowy. Magda, która ma swoją labradorkę, postanowiła pomóc. Tayson przeszedł wielkokrotne ostrzykiwanie stawów kwasem hialuronowym. Bez tego już dawno by nie chodził.

Teraz Tasio przeszedł kolejną operację. Miał guza na klatce piersiowej. W ostatnim czasie dość szybko zaczął rosnąć. Po wykonaniu badania USG stwierdzono tłuszczaka z możliwością nowotworu. Podjęto decyzję, aby usunąć.

Całe szczęście po usunięciu okazało się, że zmiana nie jest złośliwa. Ale operacja była ciężka, gdyż zajmował bardzo dużo miejsca zwłaszcza na mięśniach. Tasio teraz dochodzi do siebie. Przyjmuje antybiotyk oraz leki na krwiaki, bo niestety pod szwami zrobił się gigantyczny krwiak. Wielbiciele starszych labków i ogólnie psów w potrzebie - prosimy o pomoc w opłaceniu jego leczenia.

Tayson ma jeszcze szansę cieszyć się życiem i dobrym domem. Wierzę, że warto mu pomóc, aby to było możliwe! Dziękujemy!