Ona będzie żyć, prawda?

Straciliśmy tak wiele.  Mamę. Rodzeństwo. Wiarę w ludzi.
Kiedy ją szarpali, chciałem jej bronić. Ale jestem taki malutki. Śmiali się ze mnie.
Potem tuliłem jej bezwładne ciałko. Płakałem kiedy ją zabrano.

Powiedzcie, że dojdzie  do siebie, prawda? Że wszystko będzie dobrze?
Nawet jeśli nie będzie miała łapki, nadal będę ją kochał...

Maleńka łapka przyjechała wtulona w swojego braciszka. Paskudne złamanie, wiele bólu. Czeka ją bardzo skomplikowana operacja. Ale jest bardzo dzielna. Pręgowane futerko aż wibruje kiedy mruczy, dodając otuchy sobie i… nam. Tak bardzo zasługuje na lepszy los. Na zdrową łapkę. Na cudowny dom.

Ona  i jej kochany braciszek, bardzo Was potrzebują!

Potrzeba:
* domów tymczasowych
* pomocy w spłacie długów
*dobrego jedzonka

Można skontaktować się z opiekunką  i przygotować paczkę, tel. 794 082 656 Beata lub 504 113 053 Ania.