Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
MAJECZKA MA DOMEK!!! 😍😍😍
Tak, tak kochani, Majka pojechała w sobotę do swojego wymarzonego domku 😍
Nowa mamcia Majeczki przebyła setki kilometrów, aby przytulić do serduszka naszą damę 😊😊😊
Już dzisiaj wiemy, że to najlepszy domek dla Majki, która już dość długo czekała na swojego człowieka i doczekała się najlepszej pod słońcem mamy ❤️😘❤️😘❤️😘
Pani Małgorzato dziękujemy z całego serca za domek dla Majeczki i życzymy Wam dużo radości ze wspólnie spędzanych chwil 🥰🥰🥰
Dziękujemy darczyńcom za wsparcie finansowe dla Majeczki. Zebrane środki pomogły nam opłacić transport suni, wykonać szczegółowe badania krwi, opłacić sterylizację i mastektomię oraz usunięcie bodawki z powieki 😊😊😊
Każdego roku w okresie wiosenno-letnim tysiące psów jest porzucanych przez swoich opiekunów.
Nieduża część z nich oddawana jest do schroniska dla zwierząt, ale tam trzeba wymyślić „dobrą” bajkę, aby psa przyjęto. Przeważająca większość psiaków porzucana jest na ulicy lub w lesie. Próbując odnaleźć drogę do swojego domu, włóczą się, narażając zdrowie i życie. Niektórzy nie mogąc czy nie chcąc trzymać już swojego pupila, poszukają mu nowego domu, a inni bez skrupułów przywiązują go do drzewa skazując tym samym na śmierć w męczarniach. Ilu ludzi wyzutych z empatii, tyle pomysłów na pozbycie się przyjaciela.
Majka to starsza sunia wyrzucona ze swojego domu. Błąkała się długo, zanim zwróciła na siebie uwagę mieszkańców małej wioseczki na wschodzie kraju. Została odwieziona do schroniska, które nie cieszy się dobrą opinią i tam rozpoczął się jej prawdziwy koszmar.
Zamknięta w kojcu z dominującymi psami, została przez nich stłamszona, zepchnięta w najciemniejszy kąt. Przerażona Majka nie wiedziała, co się dzieje. Jeszcze niedawno miała dom, swoją miseczkę z wodą i jedzonkiem, a tutaj musiała walczyć o łyk wody. Nie raz została potraktowana zębami przez współmieszkańców, kiedy próbowała dopchać się do jedzenia. W końcu poddała się. Zrezygnowana przestała wychodzić z budki, całymi dniami leżała i tępym wzrokiem wpatrywała się w przestrzeń.
Na szczęście niepokojące zachowanie suni zauważyła osoba, która odwiedza psiaki w schronisku. Poprosiła o ratunek dla Majki i choć dziewczynka w niczym nie przypomina westa, ruszyłyśmy jej na pomoc. xZaraz po przyjeździe trafiła do psiego SPA, bo fetor był nie do zniesienia, a sierść sklejona odchodami utrudniała jej poruszanie. Niestety zabiegi pielęgnacyjne odbierała jako kolejny akt przemocy i walczyła zaciekle. Udało się ją ostrzyc i wykąpać, choć na miss nie dała się zrobić ?
Wiek został oszacowany na ok. 10 lat, uwielbia biegać w ogrodzie, toleruje inne pieski, ale próbuje je ustawiać po swojemu (to zapewne trauma po przeżyciach w schronisku). Dzieci akceptuje, jeśli te nie są zbyt wylewne wobec niej. Nie jest specjalnie przytulaśna, choć na widok mężczyzn zmienia się w potulnego baranka i najchętniej weszłaby na ręce i z nich nie schodziła.
Czeka nas sterylizacja suni, czyszczenie ząbków i badania diagnostyczne, musimy też opłacić koszt transportu ze schroniska. Pomóżmy Majce odzyskać wiarę w ludzi. Będziemy wdzięczne za każdą, nawet najmniejszą pomoc dla tej porzuconej suni.
Bez Was i Waszej pomocy nie mogłybyśmy pomagać. To dzięki Wam, Kochani Fundacja Westy do Adopcji istnieje i daje nieszczęśliwym psiakom miłość, na jaką zasługują.
Dziękujemy z całego serca! :*
Laden...