Jej mamę zabił samochód. Ratujemy 2-tygodniowe kociątko

Zadzwoniła do nas starsza pani z prośbą o pomoc dla maleństwa, które znalazła przy drodze niedaleko jego rozjechanej mamy... Maluszek krzyczał wniebogłosy, dlatego został zauważony. Od niedzieli jest na domu tymczasowym u naszej Iwony, która co 3 godziny karmi, głaszcze, tuli maluszka. Prosimy o wsparcie, ten maluszek Was potrzebuje 😘

Dziękujemy ❤️❤️❤️

Maluszek ma przed sobą długi czas pobytu pod naszymi skrzydłami, potem czeka go cały spis weterynaryjnych zabiegów: odrobaczenie, podwójne szczepienie. Jesteśmy cały czas w kontakcie z lekarką, która nadzoruje rozwój maluszka. 

Trzymajcie kciuki, mamy nadzieję, że uda nam się stworzyć mu namiastkę kociego niemowlęctwa, a później znajdziemy szczęśliwy i kochający dom dla niej.