Dla Marcela, by znowu mógł chodzić

Marcel to młody, dopiero 3-letni pies w typie shih tzu. Do schroniska trafił z ulicy z ostrym zapaleniem trzustki. Rokowania były niepewne, jednak udało się opanować chorobę i Marcyś wrócił do zdrowia.

Jednak to nie było i nie jest jedyne nieszczęście, które dotknęło Marcela. Pies kuleje i wyraźnie doskwiera mu ból. Nie pozwala się swobodnie dotykać, na próby dotyku w nieodpowiednie miejsce reaguje gryzieniem.

Marcel obecnie przebywa w domu tymczasowym. Do tej pory miał wykonany szereg badań - RTG stawów kolanowych i biodrowych, RTG kręgosłupa, TK kręgosłupa - jednak żadne z tych badań nie wykazało jednoznacznie przyczyny silnych dolegliwości bólowych. Od sierpnia ubiegłego roku Marcel przyjmuje zastrzyk łagodzący ból związany ze zwyrodnieniami stawów, jednak poprawa jest niewielka. Już po kilkuset metrach spaceru pojawia się ogromny ból i Marcel dochodzi do siebie nawet przez kilka dni.

Dalsza diagnostyka przyniosła jednak efekty - ostatnia wizyta u ortopedy wyjaśniła przyczynę tak silnego bólu. Okazuje się, że Marcyś ma zerwane więzadła krzyżowe w obu tylnych łapkach. Przez to nie jest w stanie oszczędzać bolącej łapy, przenosząc ciężar na zdrową, bo zdrowej po prostu nie ma. Jedynym ratunkiem dla łapek Marcelka jest zabieg operacyjny mający na celu zrekonstruowanie więzadeł. Są dwie opcje takiego zabiegu: stabilizacja zewnątrztorebkowa (koszt 1700 - 1800 zł za jedną łapę) lub TTA, czyli wszczepienie implantu (koszt 3500 - 3600 zł za jedną łapę). 

Marcel jest jeszcze młodym i pełnym energii psiakiem, przed którym całe życie. Dlatego też, zgodnie z sugestią ortopedy, chcielibyśmy przeprowadzić u naszego bohatera tę droższą operację. Marzylibyśmy również o możliwości profesjonalnej rehabilitacji pozabiegowej. Żadna z tych rzeczy nie będzie to jednak możliwe bez Waszego wsparcia. Marcel będzie ogromnie wdzięczny za każdą złotówkę.