❗️Przyjmowanie psów wstrzymane. Pilnie potrzebujemy waszej pomocy!

Nie mogliśmy przejść obojętnie - pewnie nikt inny by im nie pomógł. Ta sobota okazała się masakryczna. Zgłoszenie za zgłoszeniem. Mam nadzieje, że nas zrozumiecie, że mimo braku pieniędzy nie mogliśmy ich zostawić. Miały tylko nas.

Rambo - tydzień temu wyrzucony pod lasem, pogryziony z masą kleszczy.

Astra - sunia prawdopodobnie potrącona przez auto leżała około dwóch dni pod opuszczoną posesją.

Popka i Pypeć - szczeniaczk z mają zabrane od rodziny niestroniącej od alkoholu. Psiaki przybłąkały się, ale nikt się nimi nie zajmował. Biegały samopas po wsi w poszukiwaniu jedzenia. Przeganiane, strzelano do nich z petard. Jakby to one były winne, że są głodne, że chcą trochę miłości. Wierzymy, że nas nie opuścicie, że pomożecie. Bez Was nie jesteśmy w stanie pomagać.

Wszystkie psiaki trzeba zabrać do weterynarza, przeprowadzić pełną diagnostykę, prześwietlić łapki, pobrać krew, niektórym na pewno zostaną włączone antybiotyki, a szczeniak jest tak zarobaczony, ze aż wymiotuje i załatwia się robalami. Trzeba będzie psiaki odrobaczyć, odpchlić, zabezpieczyć przed kleszczami i pchłami, zaszczepić od wścieklizny oraz chorób zakaźnych, zaczipować i na końcu wykastrować. Te psiaki potrzebują też jedzenia, to kolejne 4 mordki do wykarmienia. W sumie pod opieką (w tej chwili) mamy 79 psów i 15 kotów. Błagamy, pomóżcie!