Wyrzucona Milady potrzebuje leczenia

Milady błakała się po ulicy w styczniowe mrozy. Znaleźliśmy ją leżącą już prawie zamarzniętą. Widok tak skrajnie zaniedbanego psa był poruszający...

Milady jest w typie rasy shih tzu i ma około roku. Suczka prawdopodobnie nigdy nie była strzyżona, jej włosy były posklejane, brudne, pod nimi miała rany, odparzenia na tylnej łace i przy ogonie. Na brzuchu ma przepuklinę i guzy na listwie mlecznej. Była trzymana na zewnątrz lub w złych warunkach, raczej bez kontaktu z człowiekiem, bo jest nieufna, lękliwa.

Wszystko wskazuje, że jest wyrzucona z pseudohodowli, możliwe, że nie zachodziła w ciąże i została zakwalifikowana jako nieprzydatna. Jej stan zdrowia byłby do wytłumaczenia u starego psa, a nie u rocznego!

Milady musi mieć zrobione wszystkie badania diagnostyczne, bo nikt do tej pory pewnie nie zadbał o jej zdrowie. Musi przejść operację usunięcia guzów i przepukliny i koniecznie sterylizację.

Fundacja Znajdki, która opiekuje się małą Milady, ma kilkanaście poważnie chorych i niepełnosprawnych psów. Każdy kolejny wymagający zabiegów to problem finansowy. Jednak pozostawienie suczki w takim stanie nie jest możliwe. Jak tylko będzie nadawała się do zabiegu przeprowadzimy go niezwłocznie. 

Prosimy o pomoc w opłaceniu operacji i badań. Psinka jest piękna, jak bedzie zdrowa będzie dla kogoś radością. Mamy wspaniałą szansę podarować jej normalne życie i dom gdzie będzie traktowana, jak członek rodziny, a nie odpad do wyrzucenia.