Uratuj kocie maluchy

Koci sezon? Przestajemy wierzyć, że kiedykolwiek się skończy. Mieliśmy nadzieję, że powoli wyjdziemy na prostą, gdy zaczęły dzwonić telefony... 2 maluszki zgubione przez matkę na budowie pod Wrocławiem.

Robotnicy, którzy rozwiązanie problemu widzieli tylko w "wywiezieniu gdzieś'' kotków, przerażona kocia mama, wśród hałasu, koparek, ciężkich aut... Porzucająca co rusz któreś ze swoich malutkich, dwutygodniowych kocich dzieci...

Dziś mamy pod opieką 5 maluszków stamtąd. Jednego nie udało nam się znaleźć. Dzień po przyjęciu tej 5 jak z nieba spadły nam kolejne 2 maluszki, jeszcze mniejsze... Chyba 10-dniowe, wychłodzone, bez matki, chore, odnalezione w stodole na wsi pod Trzebnicą.

Kupujemy mleko dla kotów Farm Food, leki, chusteczki, butelki, potrzebujemy masę karmy "na start'' Royal Canin Mother & Babycat lub Animonda Pate. Będziemy mieć duże weterynaryjne koszty, bo przecież kociaki będą z nami więcej niż 2 miesiące (co najmniej do końca listopada). 

Mobilizujemy wszystkie siły, by doprowadzić kociaki do czasu, gdy będą samodzielne. I bez nas powędrują w życie.