Nie chcę umierać

Czy wiesz jak to jest cierpieć i być niechcianą, nie mieć nikogo kto by zauważył, że każdy oddech łapiesz z tak wielkim trudem...

Czy wiesz jak to jest kiedy czujesz ogromny głód...

Ja Wiem, jestem Misia. Poznaj moja historię i pomóż mi proszę w powrocie do zdrowia.

Ja miałam kiedyś dom, wiem co to kuweta, wiem że człowiek to przyjeciel, kocham ludzi i mizanko. Jednak dla moich ludzi z jakiegoś powodu stałam się niepotrzebna, moim domem stało się osiedle a kuwetą piaskownica. Być może z tego powodu walczę o życie...

Moja przepona pękła... straciłam kiełka, ktoś mnie kopnął... tak mówi Pan doktor.

Ja niewiele pamiętam, tak bardzo bolało. Moje jelita przemieściły się i owinęły płuca.

Miałam umrzeć...

Nikomu niepotrzebna, głodna i chora błąkałam się przy parkingu prosząc o uwagę. 

Mijały dni a ja traciłam nadzieję. Byłam bardzo głodna i bardzo cierpiałam... 

W końcu zdarzył się cud, jakąś Pani mnie zauważyła, podeszła dała mi mięsko, to była ciocia. 

Ciocia zabrała mnie do lekarza, byłam u kilku i nawet dwa razy w innym mieście. Badali mnie i szukali przyczyny mojego kaszlu.

Znaleźli....

W trybie pilnym wujek doktor mnie operował, ciocia płakała, że umrę.... ale byłam bardzo dzielna a mądrzy lekarze mi pomogli.

Żyję... mogę oddychać... 

Wiecie jakie to cudowne uczucie, bez bólu łapać oddech.

Ja wiem i jestem taka szczęśliwa, że nie przestaje mruczeć. 

Dziękuję Wszystkim  którzy mi pomagają, zbieram na operację, jedna ciocia nawet przysłała mi pyszne jedzonko, tak dobre jadłam pierwszy raz.

Bardzo proszę pomóżcie mi zebrać na fakturę. Widziałam, że ciocia jest smutna, bo to dużo pieniążków a ona chciała tylko mi pomóc. 

Michalinka 

Kochani bardzo prosimy o każdy grosz dosłownie, jesteśmy mała organizacją, to dla nas ogromna kwota, będzie jeszcze jedna faktura za diagnostykę Misi. Kotkę czeka jeszcze kastracja i odrobaczenie jest koszmarnie zarobaczona, czekamy też na wynik histopatologocziczny wycinka watroby.