Przegraliśmy - Misia odeszła 😞

Misia to starsza sunia, która chwilę po Sylwestrze pojawiła się na ulicach Ursynowa. Biegała wystraszona po ulicach. Grupa osób zaczęła jej szukać i tak okazało się, że sunia zamieszkuje posesję przy ulicy Tanecznej.

Zaczęliśmy się interesować jej sytuacją i okazało się, że Misia mieszka tam sama, śpi w budzie, a żadnych lokatorów w domu nie ma. Po trzech dniach udało się dotrzeć do osoby, która teoretycznie opiekowała się Misią. Starsza pani mieszkała już gdzie indziej i tylko co jakiś czas ktoś przyjeżdżał nasypać jej wątpliwej jakości karmy w miskę i nalać wody. Życie Misi się zmieniło o 180 stopni. W październiku do schroniska oddano jej towarzysza Kajtka. Misia miała tam trafić w grudniu, ale schronisko odmówiło. Jej bieganie po ulicach było wynikiem ucieczki z tej posesji w Sylwestra. Biedna sunia pierwszy raz nie mogła się schować w domu i w panice wywołanej hukiem petard uciekła w szoku.

Umówiliśmy się z "opiekunką" Misi i jej nowym partnerem. Podpisali zrzeczenie. Nie mieliśmy jednak serca oddać tego starutkiego psa do schroniska. Sunia była przerażona. Znaleźliśmy jej dom tymczasowy u Magdy. Wszystko miało się zacząć układać, gdy po dwóch dniach zadzwoniła Magda, że sunia źle się poczuła. Nie je, zaczęła wymiotować i słabnie. Pojechaliśmy do kliniki w Milanówku. Na miejscu okazało się, że sunia ma żółtaczkę. Badania wykazały ostrą niewydolność nerek i zapalenie trzustki. Wszystkie powikłania są wynikiem dwóch chorób odkleszczowych - Bebeszjozy i Erlichiozy.

Sunia zaczęła walkę o życie. Natychmiast wdrożono leczenie oraz płynoterapię dożylną. Sunia pozostaje w szpitalu, a kolejne badania kontrolne pokażą, czy organizm zareagował na leczenie. Czeka ją kilkutygodniowa walka o powrót do zdrowia. Koszta będą wysokie i dlatego zdecydowaliśmy się prosić Cię o pomoc. Będziemy bardzo wdzięczni, jeśli wesprzesz nas darowizną na ten cel.

Żaneta i Tomek - Fundacja Trop Warszawa