Fuks żyje! Teraz potrzebuje diagnostyki

Ratujcie Fuksa! My zrobiliśmy już dla niego wszystko. Teraz potrzebujemy wsparcia przyjaciół... Potrzebujemy Was!

Ratowanie zwierząt wymaga zawsze pierwszego kroku. W przypadku Fuksa - przyjęcia zgłoszenia i pojechania do domu, gdzie umierał pod płotem po otruciu przez właściciela, umierał - dodajmy - w długim ataku padaczki. Podjęcia interwencji, zabrania psa do weterynarza, by ratować jego życie. Utrzymania w śpiączce farmakologicznej, ustabilizowania jego stanu.

A potem następuje ratowanie mniej spektakularne. Przyjęcie do ośrodka. Codzienna opieka, karmienie, spacery, cieszenie się każdym drobnym sukcesem, odzyskaniem wzroku, który stracił po ataku, każdym machnięciem ogona, aż w końcu przemianą z psa umierającego w psa radosnego i zdrowego - przynajmniej z zewnątrz. Dalsza diagnostyka, badania, spacery, karmienie. Praca behawioralna. Szukanie domu. 

Naszym celem jest teraz rezonans. Fuks przejawia zachowania, które nas martwią - pobudzenie, mocna wokalizacja, szczekanie na ścianę. Czy mamy pracować behawioralnie, czy jednak niepokojące zachowanie psiaka ma podłoże neurologiczne? Krótko mówiąc: musimy sprawdzić, czy ataki uszkodziły mózg.

Błagamy Was o pomoc w tej mało spektakularnej zbiórce... Koszt rezonansu z pobraniem płynu mózgowo-rdzeniowego to 1500 zł. Skierowanie na MRI już mamy. Teraz potrzebne są środki...