Dla kocurka z podwórka

W maju pod opiekę Fundacji Psie Nadzieje trafiły dwa bardzo zabiedzone kocurki z opuszczonego wiejskiego podwórka.

Rudzik biedak ze smarkami po brodę, miał początek zapalenia płuc i świerzbowca.

Tosiu nosił na chorej skórze różne rodzaje grzybów. Skóra zaogniona, strupy, a nawet blizny od drapania. I oczywiście – świerzbowiec – stały bywalec kocich uszu podwórkowców.

Oba kocurki zostały dokładnie przebadane. Tośkiem obiecała zająć się pani zaprzyjaźniona z fundacją, a Rudzik musiał pozostać na dłuższym leczeniu w naszym azylu.

Kocur okazał się taką przylepą, że trudno opisać. Został już wykastrowany i obecnie czeka na swój nowy dom.

Pomoc zaniedbanym kotom jest możliwa tylko dzięki Wam. Możemy dać azyl, doglądać, jeździć do weterynarza, ale nie jesteśmy w tanie jako organizacja non-profit działać bez Waszego wsparcia. Prosimy o pomoc w opłaceniu leczenia i kastracji kocurków.