Na dalsze leczenie uratowanych psów!

Nasza fundacja ma pod swoją opieką nie tylko sporą gromadkę psich staruszków z Wojtyszek, ale również przyjeżdżają do nas porzucone szczeniaczki, psy postrzelone śrutem, ledwo żywe psiaki z babeszjozą i całe spektrum rozmaitych biedaków z przeróżnych tragedii. Staramy się im pomagać, jak tylko możemy i jak najszybciej.

Opieka weterynaryjna to podstawa i pierwszy krok w pomocy tym zwierzętom.

Często nie mamy zapasowych środków i otrzymujemy faktury weterynaryjne z odroczonym terminem płatności. Wiadomo, że z pomocą nie można czekać, trzeba działać, a potem dopiero martwić się o uregulowanie płatności. Niestety zawsze z czasem nadchodzi ten moment, kiedy ten odroczony termin mija, kiedy długi zaczynają się tak piętrzyć i nas przerastać.

Poniżej w załącznikach widać tylko kilka z naszych przykładowych zaległych faktur.

Mamy pod opieką nie tylko psy mieszkające u nas w azylu, ale również pomagamy jak tylko możemy okolicznym psom, chociażby przy współfinansowaniu z ich rodzinami zabiegów sterylizacji i kastracji. Ratujemy często również szczeniaki, które zazwyczaj wymagają opieki weterynaryjnej i zabezpieczających szczepień przez pierwszy okres pobytu u nas.

Przyjechała do nas również ostatnio suczka postrzelona śrutem, która wymagała natychmiastowej pomocy.

Nasza fundacja tonie w długach weterynaryjnych. Mamy zaległe faktury u wszystkich okolicznych weterynarzy. Większość nie chce nas już obsłużyć w kwestii podstawowej obsługi takiej jak szczepienia i sterylizacje przed uregulowaniem, chociaż części długu.

Liczymy, że pomożecie nam stanąć na nogi, żebyśmy mogli dalej pomagać potrzebującym. Bez waszej pomocy będziemy zmuszeni tymczasowo zawiesić opiekę weterynaryjną naszych zwierząt.