Na koniec życia do schroniska - polska norma

Nora to sunia, która na koniec swego życia trafiła do schroniska. Znalazła się tam nagle, sama, bez swojego człowieka. W schronisku przeszła operację, która uratowała jej życie, gdyż zachorowała na bardzo groźne ropomacicze. To jednak był tylko jeden z wielu problemów Nory…

Gdy sunia została zabrana przez nas do domu tymczasowego, okazało się, że z jej zdrowiem jest gorzej niż ktokolwiek mógł przypuszczać. Przewlekła biegunka, która męczy Norę od co najmniej kilku miesięcy, przepuklina w pachwinie, guzy na obu listwach mlecznych, arytmia serca i spondyloza kręgosłupa.

Jednak największym problemem Nory jest guz który rośnie na jej dziąśle. Obraz rentgenowski pokazał, że guz jest głęboko wrośnięty w kość. Konieczna jest operacja, gdyż bez niej rosnący nowotwór może spowodować złamanie żuchwy.

Nora spędza jesień swojego życia w towarzystwie kochających, troskliwych ludzi, otoczona innymi psami. Jednak do pełni szczęścia brakuje jej wyleczenia, a to jak wiadomo jest, niestety, zależy przede wszystkim od finansów.

Człowiek, będąc właścicielem zwierzęcia, ponosi pełną odpowiedzialność za jego żywienie, kondycję i utrzymanie w zdrowiu. Nora musiała mieć jakiegoś właściciela. Niestety doprowadził sunię do tak złego stanu. A może nawet wyrzucił starego psa, gdy okazało się, że jest chory i od teraz będzie już tylko ciężarem?

Pomóż nam sprawić, by na koniec życia Nora nie cierpiała, pomóż nam sprawić, by ten koniec był taki, o jakim każdy psi dziadek marzy.

Poniżej dokumentacja weterynaryjna Nory: