Uratowane z mrozu - 6 nowych kotów w Kłaczkowie

W ostatnich dniach trafiło do nas aż 6 nowych podopiecznych. 

To kocie rodzeństwo mieszkające dotychczas na cmentarzu: dwa kocurki i kotka. Harry, Ron i Hermiona.

Trafiła do nas też biała koteczka - myśleliśmy, że ma 3 miesiące, a okazała się starsza, ma około pół roku. To Freya.

Jeden kot przyspożył nam szczególnych zmagań - nie dało się go złapać przez wiele tygodni. W końcu, dzięki ogromnemu poświęceniu naszej wolontariuszki, która czatowała na niego w nocy między 3 a 6:00 rano, kocurek trafił do klatki-łapki. 

Sprytny kociak to Płomyk:

Z tego samego miejsca, co Płomyk, trafił do nas Kaziu. 

Wszystkie koty były bezdomne przez miesiące, są więc zarobaczone, wygłodzone i zestresowane. Każdego kota zabieramy zawsze na wizytę weterynaryjną, robimy mu obowiązkowe testy, odrobaczamy i szczepimy.

Zbieramy na leczenie i wyprawkę dla wszystkich nowych kotów. Co się na to składa?

- testy fiv/felv

- leki stymulujące odporność

- szczepienia

- odrobaczenie

- wysokomięsną karmę

- żwirek 

Na razie założyliśmy koszt około 250 zł na jednego kota - w razie pogorszenia się zdrowia któregoś z nich założymy odrębną zbiórkę. 

Będziemy ogromnie wdzięczni za pomoc!