Fundacyjne kotki i pieski zbierają na ciepłe kaloryfery

Nasz azyl to dom na wsi, do najbliższego sąsiada mamy kawał drogi. Korzystają na tym nasze koniki, mają gdzie rozprostować kopytka. Pieski też mogą się wybiegać.

Odległość od cywilizacji ma jednak minusy, np. takie jak ogrzewanie. Żadnych szans, żeby się do jakiejkolwiek sieci miejskiej podłączyć, musimy zwyczajnie rozpalić w piecu żeby nasze kaloryfery były ciepłe. Przeraziliśmy się, kiedy zobaczyliśmy pierwszy śnieg i nasze zapasy węgla. Zostało nam opału na kilka dni, a musimy grzać dla tych naszych seniorków, chwila zimna i wszyscy mają zapalenia pęcherza :(

Musimy ogrzewać cały dom. Parter który dzielą pieski z dzikimi kotkami i piętro, gdzie mieszkają kotki oswojone. Większość naszych kotków to koty po kocim katarze, które są bardzo wrażliwe, pieski to płaskonoski – łatwo się zaziębiają i długo zdrowieją. Muszą mieć cieplutko… Tona węgla starcza nam na około miesiąc, trochę krócej jeśli łapią duże mrozy, albo ciut dłużej jeśli w nocy są temperatury dodatnie. Musimy pilnie kupić węgiel, chcielibyśmy kupić ze dwie tony starczą, ale to ogromny koszt – 1.500 zł…

Bardzo, bardzo prosimy Was o pomoc… Każda złotóweczka to chwila ciepełka dla naszych słodkich futrzaków…