Pogruchotana sunia prosi o pomoc!

Czekolada to młodziutka, urocza suczka. Miała wiele szczęścia w nieszczęściu - została bardzo dotkliwie poturbowana przez samochód, ale... przeżyła. Dotarła do nas późnym wieczorem, pokrwawiona, potwornie obolała i przerażona. Krwiak na i w oku, krwawienie z nosa, pyska, boku...

Zwichnięty łokieć lewy, wyłamana z lewej strony część żuchwy z kłem, połamana w przysłowiowy "drobny mak" miednica, rozdarte prawie pół boku a w środku trawa, piach, kamienie... Ból i cierpienie niewyobrażalne.

Za nami już oczyszczenie i zabezpieczenie rany, nastawienie łokcia i poskładanie żuchwy. Przed Czekoladą jeszcze operacja/nastawianie kości miednicy, a potem... miesiące rehabilitacji.

Czekolada już dostała też komórki macierzyste. Ona chce żyć! Jej wola przetrwania jest niesamowita! Dajmy jej szansę - błagamy Was!