Jedna wioska, dramat przerażającej ilości kotów

Jak zniszczyć w 5 sekund wiarę w człowieka? Jak w kolejne pół godziny poczuć się tak jakby serce pękło na drobne kawałeczki? Bardzo prosto, wystarczy "wejść" do jednej wioski. Dramat, głód, choroby, kociaki, kotki w ciąży, koty w agonii, bez schronienia i opieki...dziesiątki kotów! Tak właśnie zaczął się pierwszy etap interwencji w jednej z wiosek nieopodal Stargardu...koty po prostu są wszędzie, ilość powaliła nas z nóg!

Wspólnie ze Stowarzyszeniem KociArka postanowiłyśmy zmienić los tych bied. Walka, by pierwsze koty wyłapać trwała kilka godzin. Ile się dało złapać w klatki łapki, tyle zostało zabranych, chore, biedne i bez pomocy... teraz ją dostały!

Błagamy o wpłaty na sterylizacje, leczenia, karmę, żwirki i kontenerki. Nie damy rady pomoc bez Waszego wsparcia... Dziękujemy!