Znajdek z interwencji

Życie Znajdka zmieniło się najprawdopodobniej w dniu, w którym został zgłoszony do nas. W nocy z 24 na 25 kwietnia, dziewczyny, które dyżurowały na nocce, około godziny 2 otrzymały zgłoszenie, że w Czempiniu na drodze za torami leży potrącony pies.

Dziewczyny nie czekając, wsiadły do samochodu i pojechały na miejsce, gdzie przy psie czuwały osoby, które go znalazły. Znajdek, bo takie imię później otrzymał, leżał, skomląc z bólu i krwawiąc z nosa. Pies został przewieziony do schroniska, gdzie doraźnie został zabezpieczony w leki przeciwbólowe przez naszą technik, która nie zważając na godzinę, dojechała na miejsce. Niestety nie byliśmy w stanie nic więcej dla niego zrobić, dlatego zapadła decyzja o natychmiastowym wyjeździe do całodobowej lecznicy weterynaryjnej do Poznania.

W znieczuleniu ogólnym wykonano tam zabieg chirurgiczny złamanej kości przedramienia lewego, podczas którego ufiksowano odłamy złamanej kości promieniowej prawej przy użyciu kościotrzymacza. Na kość nałożono stabilizator zewnętrzny.

Znajdek jest już w schronisku, jego dalsze leczenie przejął nasz gabinet weterynaryjny. Nie jest on już młodym psem, dodatkowo ma zaćmę na obu oczach. Jego stan zewnętrzny wskazuje na to, że już od dawna musiał się błąkać, bądź ktoś o niego nie dbał. Jego leczenie potrwa jeszcze kilka tygodni, jednak mamy nadzieję, że znajdzie on jeszcze kochających ludzi. Niejednokrotnie udowodniliście, że niemożliwe nie istnieje, dlatego wierzymy, że będzie miał dom.

Z nocnej interwencji pozostała nam niestety do zapłacenia faktura z lecznicy zewnętrznej, dlatego ośmielamy się Was prosić w imieniu własnym i Znajdka o pomoc w jej spłaceniu oraz zabezpieczeniu środków na jego dalsze leczenie.