Princeska-kulawe psie dziecko

Środek pola i dwa małe, trzęsące się maluszki.. Nie wiadomo, skąd, chociaż kto mądrzejszy, ten się domyśli. Wyrzucone na 200%, ale czemu?

Pierwsza wersja jest taka, że miały być ratlerkami lub chihuahua ... Druga? Po prostu się znudziły... Dobry facet zabrał do siebie, chciał dać wszystko, co ma, ale za dużo tego nie było... Sam dokarmia koty w liczbie 15, które nawet nie są jego i żyje spokojnie ze swoim psem. Maluchom zaproponował budę i tak oto kruszynki spały już nie na mrozie w polu, ale w budzie. Ale co to za życie? Na szczęście znalazł się dla nich dom tymczasowy i pojechały. Chłopiec już w domu stałym, a dziewczynka potrzebuje w pierwszej kolejności Was... Okazało się, że dziewczynka została "stuknięta" przez samochód.. Nie umiemy powiedzieć, czy to było wielkie auto i z jaką siłą uderzyło, ponieważ mimo że obrażenia są poważne, to nasza kruszynka waży 2,4 kg, więc wiele nie potrzeba...

Byliśmy już na prześwietleniach i okazało się, że jest złamanie w łapie i lekkie pęknięcie w miednicy. Weterynarz podjął się poprawienia bytu naszej królewny. Chcemy zastosować druty i usztywnić łapkę. Na razie sunia kica na trzech łapkach jak mała pchełka, ale naszym celem jest to zmienić. Z przykrością się na nią patrzy, kiedy stara się wskoczyć na łóżko i się przewraca, kiedy ciesząc się, co chwila leży na podłodze... Malutka jest totalną słodkością. Niekonfliktowa w stosunku do innych psiaków, a i koty liże po pyszczkach dzielnie i z merdającym ogonem, wytrzymując kocie macanie.

Dziewczynka naprawdę zasługuję na waszą pomoc! Ma dopiero 6 miesięcy, więc nie pozwólmy jej kicać na trzech łapkach, skoro jest szansa... Do tego dochodzi nam mleczny ząb, który prawdopodobnie jest również do usunięcia, ponieważ nie powinno go już tu być od dawna, a trzyma się twardo. Bardzo Was wszystkich prosimy o najmniejsze chociażby wpłaty...