Rocky - pies z wypadku

Ile czasu musiał cierpieć i czekać aż ktoś go zauważy? Leżał na poboczu, skulony w kłębek i czekał... Sam w ciemności... W bólu...

Wczoraj późnym wieczorem dostaliśmy telefon z prośbą o pomoc psiakowi z wypadku. Pan Kuba, jadąc samochodem zauważył "coś" na poboczu. Gdy zatrzymał się i podszedł bliżej zobaczył, że to coś okazało się być psem. Bez wahania zabrał psiaka do najbliższej lecznicy, a następnie poprosił nas o pomoc. U psa zauważono otwarte złamanie łapy.

Od razu wsiedliśmy do Zwierzakobusa i pojechaliśmy po psiaka, który potrzebował natychmiastowej, specjalistycznej pomocy.

Rocky, takie daliśmy mu imię "robocze", to psisko, które po pierwszym spotkaniu kradnie serce w całości. Wystarczy jedno spojrzenie w jego ufne i dobre oczy.

Psiak jest już po pierwszych badaniach, które wykazały złamanie otwarte w przedniej łapie, ale to nie wszystko... Prześwietlenie wykazało złamanie jeszcze w drugiej, tylnej łapie :( ponadto w wyniku obrażeń doszło do zakrwienia gałki ocznej.

Rocky'ego czeka w pierwszej kolejności operacja łap. Szczęście w nieszczęściu psiak nie doznał obrażeń narządów wewnętrznych.

Rocky to szczupły, młody pies - jego wiek szacujemy na ok. 7 miesięcy. Jest bardzo spokojnym i lgnącym do człowieka psiakiem. On dosłownie prosi o miłość... Nie ma w nim cienia złości, humorów czy żalu. Jest tylko ufność i to rozbrajające spojrzenie, które wręcz krzyczy "kochaj mnie!"

Rocky będzie na cito potrzebował domu stałego! Nie mamy gdzie go zatrzymać, nie mamy azylu. Mamy tyle czasu na znalezienie domu, ile będzie przebywał w lecznicy.

Ten psiak odda całe swoje serce, on potrzebuje tylko troszkę miejsca w domu i wiele miłości.

Prosimy też o pomoc w opłaceniu leczenia Rocky'ego. Rocky będzie miał zabieg ratujący łapki, ponadto badania, prześwietlenie, leki i każda doba w lecznicy - to wszystko niestety oznacza wysokie koszty. Wierzymy, że razem jesteśmy w stanie odmienić smutny los tego psiaka i zawalczyć o jego powrót do zdrowia.