Równi w bezdomności...

Czasem nie trzeba słów. Właśnie wzięłyśmy pod opiekę kolejne psy, Człowiek przygarnął sunię, chociaż sam jest bezdomny. Na miejscu działają dwie dziewczyny, to one dbają, żeby miał jedzenie, ubrania i był bezpieczny w mrozy - ponieważ gmina nie reaguje, zostało złożone zawiadomienie do prokuratury.

Osoby w kryzysie bezdomności są dla gminy tym samym co bezdomne zwierzęta. Napawa to wielkim smutkiem, w jakim kraju żyjemy i jak traktujemy ludzi i zwierzęta. 

Potrzebujemy wsparcia. Psy muszą jeść, odwiedzić weterynarza, wszystkie trafią do hotelu, bo tak małych szczeniaków (ok. 5 tyg.) nie można oddzielić jeszcze od matki. Potem poszukiwania domów stałych, sterylizacja matki. Trzymajcie kciuki za to, żeby udało się zmienić również życie tego człowieka...