Dla Rudego Rydza z Radys

[Aktualizacja 4.01.2019]

Rudy Rydz mnie nazywają i wcale dobrze nie znają.
Do hotelu przyjechałem smutny i zdziwiony, ale to był dzień wymarzony.
Na tym marzeń nie koniec… Kto da mi prawdziwy domek?
Jestem dobry i wrażliwy, nienapastliwy, piesek po prostu miły.
Mam duszę gentlemana, zobacz na moje głębokie spojrzenie,
jedno ucho mam oklapnięte... ale w tym cały mój urok :)

Piesek imię Rydz przyjechał do Hotelu „Tom Mag” ze schroniska Radysy. Tam nazywano go Sandacz. Spędził w lochu 4 lata, czyli połowę swojego życie. Teraz ma 7 - 8-lat.

Transport z Radys 250 zł przejmuje na siebie. Proszę o pomoc w spłaceniu miesięcznego pobytu w hotelu. Koszt to 330 zł. Sierpień jest opłącony, ale to kropla w morzu. Chciałabym wziąć kolejnego psa, ale na razie starcza tylko dla Rydza.

Pięknie proszę o wsparcie dla tego pieska.

Dziekuję
Ania.

Zdjęcia Rydza z hoteliku.

Od roku obserwuję tego rudzielca o ciemnych, kochanych, węglowych oczach. W końcu przyszedł ten dzień dla niego, to będzie chyba 6-stego (sierpnia).

Uśmiech od ucha do ucha. Zaufanie, prośba i wołanie. Zabierz mnie, proszę. Te duże, czarne oczy.

Pomóżcie nam zebrać pieniążki na hotelik i częściowo transport. Nazwa hotelu: Tom Mag. Nie znam, na razie kosztów transportu. Obojętnie jaką kwotą nas wspomożecie, będę wdzięczna. Rudy jeszcze bardziej. Jego oczy śmieją się, a zarazem zamierają w smutku...

On jeszcze nie wie, kiedy przyjdą lepsze dni. Jednak wie że nadejdą, dlatego patrzy z nadzieją...

Dziękuję i Pozdrawiam
Ania.

Kochani, te 4 tysiące to kilka miesięcy w hoteliku (350 zł) oraz transport. Zrobienie kompleksowych badanie krwi i inne. Mam nadzieję że nie przeraża Was ta kwota.