Nie zostawiajcie nas bez siana!

Czeka nas duże wyzwanie finansowe. Martwi nas ten wydatek… Martwi i przytłacza, bo jest to wydatek, którego nie możemy przesunąć w czasie, nie możemy odłożyć na kiedyś… chodzi o zapas siana… Czas jest trudny dla wszystkich.

Jak wiecie od początku 2020 roku jest nam bardzo ciężko. Borykamy się problemami finansowymi. Poważnymi problemami. Jest ciężko, często oglądamy każdą złotówkę kilka razy i musimy wybierać, który wydatek na ten moment jest ważniejszy. Na naszym utrzymaniu jest ponad pół tysiąca zwierząt. Ciąży na nas ogromna odpowiedzialność, ocaliliśmy je od śmierci, od trudnych warunków, teraz musimy im zapewnić wszystko, czego potrzebują do życia. Mimo że czasem brak nam sił na walkę z przeciwnościami losu, nie możemy trzasnąć drzwiami, powiedzieć „mamy dość” i zostawić zwierząt, bo one nam ufają, kochają nas i czekają na swoje posiłki, przysmaki, potrzebują opieki. Potrzebują nas.

Niestety miłość i dobra wola nie wystarczą, abyśmy mogli właściwie się nimi opiekować. Potrzeba ogromnych pieniędzy, każdego dnia. Nie sztuką jest uratować zwierzę. Sztuką jest je wyleczyć, rehabilitować i zapewnić mu godne życie już na zawsze. Dlatego nie wstydzimy się zwrócić o pomoc, po raz kolejny… Bez Waszej pomocy nie przetrwamy. Bez Was nie ma Przystani Ocalenie. Tylko dzięki pomocy dobrych ludzi, nasze przytulisko funkcjonuje i możemy zapewnić zwierzętom spokojne i godne życie. Jesteśmy Wam ogromnie wdzięczni, za każdą formę wsparcia, za każdy najmniejszy gest dobrej woli uczyniony w naszym kierunku.Tylko dzięki Waszej pomocy możemy zapewnić naszym podopiecznym spokojny byt. Bez Was nie moglibyśmy tego robić. Aktualnie ta zbiórka, jest naszym priorytetem. Dzięki temu, że od lat staramy się sami wysiać, wyhodować to część jedzenia dla naszych zwierząt możemy zebrać. Jednak to zaspokoi jedynie małą część zapotrzebowania. Resztę rokrocznie musimy kupować. Potrzebujemy 20 tysięcy na zakup siana. Rocznie zużywamy około 1500 balotów. 20 tysięcy złotych to ogromna suma…

Obecnie jest bardzo ciężko. Na wpływy z 1% podatku trzeba czekać długie tygodnie, nawet miesiące. I nie wiemy jak wysokie one będą… A zwierzętom nie powiemy poczekajcie, może dostaniecie jeść za dwa miesiące… Wspólnie z nami ratowaliście konie, krowy i wiele innych zwierząt, teraz prosimy o pomoc w zapewnieniu im podstawowego wyżywienia. Prosimy, bo sami nie damy rady.

Przy takiej ilości zwierząt gospodarskich nie da się oszczędzać na sianie, czy słomie. To podstawowa potrzeba koni, krów i innych naszych zwierząt. Bardzo prosimy o pomoc w zebraniu tej kwoty. Wiemy, że czas jest trudny dla wszystkich, ale błagamy o otworzenia serca na potrzeby naszych zwierzaków.