"Nadzieja umiera ostatnia" - z listów od Śnieżka

Z listów od Śnieżka:

"Witam się z Wami bardzo przygnębiony i jednocześnie pełen nadziei. Na mojej drodze stanęła pewna kobieta i mimo, że mało ją znam, to właśnie dzięki niej od prawie czterech lat jestem bezpieczny.

Wciąż bez swojego człowieka, wiodę swój psi żywot w psich kurortach... Jest mi tu dobrze, i nie narzekam na swój los. Mam zawsze pełną miskę, swój ciepły i suchy kąt oraz mnóstwo psik przyjaciół.

Ale do rzeczy - mój pobyt w hotelu możliwy jest dzięki  tylko jednej osobie, która poświęca masę energii i czasu na zdobycie na ten cel funduszy. W lipcu 2018 roku tworzyłem już taką zbiórkę i udało mi się zebrać dokładnie 1352 zł, ale to kropla w morzu... Oczywiście dziękuje wszystkim wspierającym z całego mojego psiego serduszka ❤️

Proszę Państwa, pomóżcie kolejny raz zebrać fundusze na kilka miesięcy  mojego pobytu w psim hotelu... Nikt mi już nie zostanie tylko Ona i Wy. Jeden miesiąc to 450 zł. Bardzo bym chciał uzbierać fundusze na kolejny rok mojego pobytu w hoteliku, jednak nie wiem, czy mi się to uda. Spróbuje chociaż na pół roku. Pokażcie jej, że to, co robi, ma sens. Że istnieją ludzie, którzy potrafią bezinteresownie pomóc nieznajomemu. Pokażcie, że dobro, które okazała mi, powróciło do niej chociaż w tak drobnym geście jak wpłacone 5 zł.

Pozdrawiam wszystkich, pełny nadziei w człowieka,

Wasz Śnieżek”