Pomóżmy jej stanąć na łapki

W jaki sposób Władzia stała się kicią z neurologicznym bezwładem tylnych łapek? Do jakiej sprawności dojdzie z naszą pomocą? Jeszcze nie wiemy...

Przed nami do wykonania szereg kosztownych badań, droga rehabilitacja, dziesiątki godzin u weterynarzy, ugadywanie terminów itd.

Przed Władzią niemal całe życie. To młoda kotka, ma może 2-3 lata, nie więcej. A w serduszku mnóstwo miłości do człowieka. Przytula się, mruczy, prosi o więcej uwagi, chce być tak bardzo blisko. Ufa nam, jakby wiedziała, że od nas zależy jej całe przyszłe życie... To jaki będzie jej świat.

Trafiła do nas w ciąży z ropnym wysiękiem z pochwy,  z bezwładnymi tylnymi łapkami. Ciągnęła je za sobą. Po sterylizacji zaczęła nimi ruszać, ale... Zaniki mięśni są tak duże, że kicia nie ma siły podnieść tylnych łapek, żeby wejść do kuwety.

Nie może długo chodzić, ot kilka kroków i przysiada, żeby odpocząć...

Za nami prześwietlenie, które nie pokazało żadnych zmian w kręgosłupie, przed nami wizyta u neurologa, być może tomografia komputerowa kręgosłupa, a potem długa i kosztowna rehabilitacja.

Dziś walczymy o przyszłość Władzi, o to by stanęła na tylne łapki, by mogła korzystać z kuwety, by mogła cieszyć się dopiero 2-3 lata temu rozpoczętym życiem.

Prosimy, pomóż nam w tej walce! Jesteśmy małą fundacją i opłacenie wszystkich koniecznych badań i zabiegów jest dla nas ogromnym wyzwaniem. Prosimy, pomóż nam postawić Władzię na łapki.