Staruszek Karuś z łańcucha wpadł pod samochód. Bardzo prosimy o wsparcie!

Karuś - niewielki piesek, który przez 10 lat stał uwiązany do łańcucha. Niedawno urwał się z niewoli i zaraz wpadł pod samochód… Z bezwładnym tyłem ledwie doczołgał się najpierw do jednego gospodarstwa, a potem do siebie…

Obcy ludzie widzieli jego walkę i poprosili nas o pomoc. Właściciele nie mieli psu nic do za oferowania poza łańcuchem… Zabraliśmy biedaka. Może to było jego szczęście, że wpadł pod samochód, by móc jeszcze poznać, jak powinien żyć pies...?  Okazało się, że ma zwichnięte biodro. Zostało nastawione, a psiak ma być 2 tygodnie w opatrunku, jeśli się nie powiedzie,  czeka go operacja.

Karuś póki co siedzi w klatce kennelowej, bo musi mieć ograniczony ruch, tylko szybki spacerek na siusiu i kupkę. Jest bardzo przyjazny do człowieka i do innych psów. Na razie udaje, że go nie ma, o nic się nie dopomina, na zmianę je i śpi. Chyba nie może nacieszyć się domowym ciepełkiem i dobrą michą. Waży niecałe 14 kg.

Bardzo prosimy Państwa o wsparcie Karusia, bo to niejedna bida pod naszą opieką. Dostaliśmy do opłacenia fakturę za Karusia 380 zł, wybieramy się na wizytę kontrolną, jeszcze kastracja, szczepienia, jakieś lepsze żarełko dla staruszka.

Dziękujemy wszystkim, którzy dołożą Karusiowi grosik i którzy udostępnią zbiórkę!