Prosimy o pomoc

Szanowni Państwo,
Zaczął się kolejny rok, jest zima, okres dla nas najtrudniejszy. Magazyny z paszą zaczynają świecić pustkami, na koncie środków tyle co nic, do tego drożyzna, która dotyka nas w dwójnasób.

Zwierzęta w tym okresie więcej jedzą i więcej też chorują. Z jednej strony koszt zakupu paszy dla zwierząt jest coraz wyższy, a z drugiej wiele osób, które od lat nam pomagało, musiało zrezygnować, bo sami też mają coraz mniej w portfelu. Nie udało nam się dopiąć finansowo grudnia, stos niezapłaconych faktur rośnie… rośnie nasz strach.

W tym roku minie 13 lat jak prowadzimy przytulisko dla niechcianych zwierząt i z coraz większym strachem spoglądamy w przyszłość. Do czasu wybuchu pandemii radziliśmy sobie z utrzymaniem zwierząt, nie prosiliśmy o pomoc w ich wykarmieniu. Dziś bez Was nie przetrwamy. Bardzo prosimy, pomóżcie nam wykarmić zwierzęta. Pomóżcie przetrwać.

Benkowo pomaga wszystkim zwierzętom. Gospodarskim, domowych, dzikim i egzotycznym. Jeśli możemy, to nie odmawiamy ratunku. Ale Benkowo to nie tylko zwierzęta, to również edukacja dla najmłodszych oraz hipoterapia i onoterpia dla chorych dzieci. Część z ratowanych przed rzeźnią koni i osiołków, po odpowiednim przygotowaniu, zostaje terapeutami. Współpracujemy z ponad 30 placówkami dla dzieci. Prowadzimy zajęcia, edukujemy, uczymy opieki i troski, bo mocno wierzymy, że gdy nas już nie będzie to te dzieci, które dziś uczymy, stworzą przyjazny świat dla zwierząt.

Nie zatrudniamy pracowników, nie wynajmujemy biura, nie dotuje nas państwo. Pracą naszych rąk i rąk wolontariuszy, od lat tworzymy dom dla zwierząt, dla których zabrakło miejsca w świecie. Tu są otoczone troską i miłością. Tu są leczone, rehabilitowane. Te, które mogą, stąd ruszają w świat do starannie wybranych domów adopcyjnych. Z nami zostają te najbardziej chore, najstarsze, najsłabsze. Te, najbardziej potrzebujące pomocy. I to dla nich dziś prosimy o ratunek.

Pod swoją opieką mamy 392 zwierzaki. Każdy wymaga odpowiedniej karmy i specjalistycznej opieki. Średni koszt utrzymania jednego podopiecznego to 380 zł. Nie wydaje się to wiele do chwili, aż nie przemnoży się tego przez ilość zwierząt, wtedy kwota robi się zawrotna – ponad 148 tysięcy, a to tylko jeden miesiąc. Samej słomy i siana potrzeba ponad 60 ton miesięcznie. Trzeba kupić pasze dla wszystkich podopiecznych, zboża, granulaty, warzywa, owoce, witaminy i suplementy. Kolejny duży koszt to weterynarz i kowal. Trzeba opłacić też prąd, wodę, paliwo do traktora. Trzeba robić na bieżąco wszystkie naprawy by obiekt był bezpieczny dla zwierzaków. Co miesiąc płacimy też za dzierżawę obiektu, bo azyl w Szewcach nie jest naszą własnością, a by przeprowadzić się „na swoje” też potrzeba pieniędzy.

Szanowni Państwo, choć staramy się jak możemy, wszędzie szukamy ratunku, nie przetrwamy bez Waszej pomocy. Sprzedaliśmy co mogliśmy, prosimy wszędzie szukając ratunku byleby tylko zabezpieczyć zwierzęta. Ale już nie dajmy rady, błagamy nie pozwólcie nam zniknąć...

Wpłata złotówki czy kilku złotych to dla tych zwierząt realna szansa na przetrwanie.

Jeśli chciałbyś wesprzeć nasze zwierzęta rzeczowo - bardzo chętnie przyjmiemy paczki z karmą dla każdego gatunku zwierząt.

Adres do wysyłki:
Fundacja BENEK
ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce

www.fundacjabenek.pl

Kontakt z nami: Michał - 506349596

Zawsze potrzebujemy również następujących rzeczy w stajni: - żłoby dla zwierząt - taczki i wózek paszowy - łopaty - widły - grabie - kantary (wszystkie rozmiary) - rękawiczki- kalosze piankowe (w rozmiarach od 40 do 44)

Za każdą formę wsparcia ogromnie dziękujemy!