Łańcuchami przykute do chlewa, rodzą bez końca. Pomóżcie, proszę

Wieś na końcu Polski, za wsią już tylko bezkres pola. Trafiliśmy tam przez zgłoszenie o małych kociętach, do których nie podchodzi kotka. Zastany widok bardzo nas zasmucił. Dwie śliczne sunie uwiązane do stodoły, sunie w typie husky. Kto zna tę rasę, to wie, co dla nich oznacza łańcuch. Sunie nie kastrowane, nawet nie liczę, ile musiały wydać na świat szczeniąt.

Na podwórku tez przebywał szczeniak, podobno podrzucony, już zgłoszony do schroniska. Dramat. Jutro wiozę 2 sunie na kastracje do Suwałk, po szczeniaka zapewne przyjedzie schronisko. Smutny obraz polskiej wsi.

Bardzo Państwa proszę o pomoc w opłaceniu zabiegów. Serdecznie dziękujemy za każdą podarowaną złotówkę!