Stary, ślepy, głuchy, z guzem. Porzucony Szosek

Co robi się ze starym, chorym, ślepym i głuchym psem? Litościwie zostawia na drodze na końcu świata?

Szosek, może 13, 15-letni staruszek został znaleziony daleko od wszelkich zabudowań i dróg. Z powrozem u szyi. Pilnował Bóg wie czego pewnie przez wiele lat... Z chorobą skóry, zaćmą w oczach, ogromnym guzem na obycie. Pies jest oczywiście niewykastrowany.

Nie mógł zajść tak daleko od domu na swoich starych, słabych, rozjeżdżających się łapkach. Ktoś zostawił go daleko od ludzi tak odwdzięczając mu się za wierne, psie życie... Ale i do starego schorowanego psa może uśmiechnąć się los. Może znaleźć go ktoś, kto zechce dać mu nowe, dobre życie. Pani Małgosia stworzyła dla Szoska dom tymczasowy i obiecała być z nim na dobre i na złe, ale poprosiła o pomoc naszą fundację. Wizyta u weterynarza i zakup karmy dla rekonwalescentów tuż po znalezieniu psiaka mocno nadwyrężył jej budżet emerytki, wydała ponad 300 złotych i na kolejny wydatek nie może sobie pozwolić tak szybko.

A nie ma na co czekać, guz na odbycie niepokoi weterynarzy. Operację wycięcia połączoną z kastracją trzeba zrobić jak najszybciej, póki piesek jest w dobrym stanie. Za nami badania krwi, usg jąder i podbrzusza, leczenie skóry i odżywianie psiaka, by miał więcej siły przy czekającej go lada moment operacji.

Prosimy Was o pomoc i wsparcie leczenia Szoska. Dajmy mu szansę na dobre, psie życie. Na dobrą, psią emeryturę z osobą, która go bezinteresowanie pokochała!