Koty ze schroniska potrzebują testów

Test na FIV i FeLV. Niby mała rzecz, niby nie taka droga, bo przecież kosztuje 50 zł, więc niby bez przesady, żeby na to zbierać. Weźcie jednak pod uwagę, że kotów w schronisku może być setka. Każdego miesiąca może ich przyjść kilkanaście. Każdy z nich, dla dobra całej reszty zwierzaków, powinien mieć takie testy zrobione. To daje już kilkaset złotych... A przecież jeszcze odrobaczanie, odpchlenie, szczepienia...

Na samym dole napiszemy, komu opłaciliśmy testy dzięki tej zbiórce, jak już zbierzemy kolejną "pięćdziesiątkę" :)

Co to jest FIV? Wirus niedoboru odporności. Cóż to takiego FeLV? Wirus białaczki. Jednym i drugim wirusem koty mogą się zarażać, jeden i drugi jest bardzo groźny i prędzej czy później prowadzi do śmierci kota... 

Kot, który jest nosicielem wirusa nie może mieszkać z innymi kotami (natomiast nie zagraża innym zwierzakom i ludziom!). W przypadku schroniska - taki kot nie moze trafić na główną kociarnię. W przypadku potencjalnej adopcji - nie może trafić do domu, w którym mieszkają inne koty ani nie może być zwierzakiem wychodzącym. 

Chcielibyśmy móc robić testy każdemu kotu, jaki trafia do schroniska, to bardzo ważne nie tylko dla samego kota (otrzyma niezbędne wsparcie), to też dla wszystkich innych mruczków. 

Dorzuć drobniaka do zbiórki! Wszystkie środki zostaną przeznaczone na testy FIV/FeLV kotów z zielonogórskiego schroniska!

[Aktualizacja 12.11.2018] 

Zebraliśmy pierwsze 50 zł, opłaciliśmy test kotce Melcie!