Timosza – ofiara ludzkiej obojętności – czeka na Wasze wsparcie!

Timosza trafił do lecznicy dzięki dobrym ludziom, którzy nie pozostali obojętni na jego los i zadzwonili do nas, by poinformować, że po ulicach biegają dwa szczeniaki w strasznym stanie, że nikt się w ogóle nimi nie interesuje.

Nie wiadomo, jak długo pieski tak się męczyły, ale ludzie tylko obok nich przechodzili i udawali, że nic nie widzą. Ciałka maluszków były praktycznie w całości pozbawione sierści i pokryte strupami, łapki miały zaczerwienione, wdał się stan zapalny. Psiaki wychudzone, oczka miały chore. Niestety, zanim maluchy trafiły do lecznicy, jeden ze szczeniaków odszedł do tęczowej krainy L Został z nami Timosza, widocznie ma nieco silniejszy organizm... Dla jego brata pomoc nadeszła, niestety, za późno.

U Timoszy weterynarz zdiagnozował świerzbowca. Było podejrzenie, że maluch ma też zapalenie jelita cienkiego, ale na szczęście lekarz tego nie potwierdził. Psiulek ma apetyt (uffff, chociaż takie dobre wieści do nas dotarły!), ale ma rozwolnienie, nad którym naprawdę ciężko zapanować. Trzeba było pobrać krew do badania, czekamy teraz na wyniki, które powiedzą nam dużo więcej. Rozpoczęte zostało leczenie objawowe.

Kochani, ten maluszek jest dopiero na początku swojej drogi życiowej, a przeszedł już przez prawdziwą mękę... Dzięki Waszej pomocy może dojść do siebie i zacząć nowe życie. Mamy zamiar znaleźć mu kochający domek, w którym otrzyma należytą opiekę. Pomożecie?

Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z Zaporoża z prośbą o sfinansowanie leczenia pieska.