Grudniowa zbiórka na przetrwanie azylu. Dziękujemy za pomoc!

Szanowni Państwo,
Jest nas dwóch Michał i Paweł. Od 12 lat ratujemy zwierzęta. Domowe, gospodarskie, dzikie, egzotyczne i hodowlane. Prowadzimy przytulisko dla najbiedniejszych z biednych - starych, kalekich, niechcianych. Przez ten czas ocaliliśmy blisko 2500 zwierząt i każdego dnia ratujemy kolejne. Prowadzimy zajęcia edukacyjne w szkołach i przedszkolach, a u nas w ośrodku bezpłatną hipoterapię i onoterapię dla chorych dzieci. W weekendy gościmy całe rodziny i edukujemy, edukujemy, edukujemy. Od samego początku wszystkie prace wykonujemy sami, a w dni wolne pomagają nam nasi wspaniali wolontariusze (dziękujemy!). Każdego dnia karminy, czyścimy, wyrzucamy obornik, sprzątamy wybiegi i kojce, stawiamy ogrodzenia, wiaty, łatamy dachy, reperujemy płoty, kopiemy rowy melioracyjne gdy trzeba. Nie mamy biura, nie mamy pracowników ani dotacji. Działamy dzięki wsparciu takich osób jak Ty – kochających zwierzęta.

Jest zima pasza drożeje, przy granicy wojna, inflacja pędzi. Wielu wspaniałych darczyńców, którzy nas regularnie wspierali musiało się wycofać. Nie są w stanie się z nami dzielić, bo sami nie mają. I choć redukujemy koszty wszędzie, gdzie tylko się da, to nie dajemy już rady. Doszliśmy do ściany i schylając przed Wami głowy, pokornie prosimy Was o pomoc. O ratunek, o wsparcie w wykarmieniu tych, które świat wyrzucił poza margines przydatności. My sobie poradzimy, ale one bez pomocy, nie przetrwają.

Średni miesięczny koszt utrzymania jednego zwierzaka to na dzień dzisiejszy 380 zł. Nie wydaje się to dużo, ale gdy przeliczy się to przez blisko 400 zwierząt jakie mamy pod swoją opieką, kwota robi się zawrotna. Tylko słomy i siana potrzeba ponad 60 ton miesięcznie. Trzeba kupić pasze dla wszystkich podopiecznych, zboża, granulaty, warzywa, owoce, witaminy i suplementy. Kolejny duży koszt to weterynarz i kowal (zdrowe zwierzaki oddawane są do adopcji, ale starych i chorych nikt nie chce, mieszkają więc z nami). Trzeba opłacić też prąd, wodę, paliwo do traktora. Trzeba robić na bieżąco wszystkie naprawy by obiekt był przyjazny dla zwierzaków. Co miesiąc płacimy też za dzierżawę obiektu, bo azyl w Szewcach nie jest naszą własnością, a by przeprowadzić się „na swoje” też potrzeba pieniędzy.

Szanowni Państwo, trudno jest nam prosić o pomoc, bo powinniśmy dawać radę. Ale obecna sytuacja sprawia, że niestety nie dajemy. Widmo dramatu cały czas spędza nam sen z powiek. Zasypiamy ze strachem i pełni lęku się budzimy. Jest grudzień, świętą, a nam kończą się zapasy dla zwierząt. Każde drzwi, do których pukamy bezradnie rozkładają ręce odmawiając pomocy. Za chwilę zabranie podstawowego jedzenia,  i nie mamy już skąd go wziąć. Od czasu jak świat ogarnęła pandemia wyprzedaliśmy wszystkie prywatne rzeczy które miały jakąkolwiek wartość byleby tylko wykarmić zwierzaki. Staramy się, jak możemy, ograniczamy, co się da. Ale to ciągle zbyt mało, byśmy samodzielnie stanęli na nogi. Przed pandemią nie prosiliśmy o pomoc w utrzymaniu. Nie było u nas nigdy „na bogato” ale starczało. Dziś nie starcza na nic.

Z całego serca prosimy, bądźcie dla tych ocalonych zwierząt Świętym Mikołajem. Wyślijcie paczkę z karmą, wpłaćcie datek, wesprzyjcie. Pomóżcie nam utrzymać przytulisko, ratować kolejne zwierzaki, edukować i zapewnić hipoterapię dla potrzebujących dzieci.
Jesteście naszą ostatnią deską ratunku. Ostatnią.

Nie odwracajcie się od nas. Benkowo to dom zwierząt. Tu są bezpieczne. To miejsce, gdzie rytm dnia odmierzamy biciem serc uratowanych zwierząt. Tak bardzo prosimy, nie pozwólcie nam zniknąć...

Kilkoro z ostatnio uratowanych zwierząt - nim do nas przyjechały:

Jeśli chciałbyś wesprzeć nasze zwierzęta rzeczowo - bardzo chętnie przyjmiemy paczki z karmą dla każdego gatunku zwierząt.

Adres do wysyłki:
Fundacja BENEK
ul. Orzechowa 15, 63-004 Szewce

Kontakt z nami: Michał - 506349596

Zawsze potrzebujemy również następujących rzeczy w stajni: - żłoby dla zwierząt  - taczki i wózek paszowy - łopaty - widły - grabie - kantary (wszystkie rozmiary) - rękawiczki- kalosze piankowe (w rozmiarach od 40 do 44)

Za każdą formę wsparcia ogromnie dziękujemy!

TAK ZMIENIA SIĘ ŻYCIE RATOWANYCH ZWIERZAKÓW

SAMI TEŻ NIESIEMY POMOC JEŚLI MOŻEMY

SPECJALNIE DLA WAS PODZIĘKOWANIA ZE SCHRONISKA DLA PSÓW W CHARKOWIE. OD POCZĄTKU WOJNY POMAGALIŚMY JAK TYLKO SIĘ DAŁO, WYSYŁAJĄC DZIESĄTKI SAMOCHODÓW Z POMOCĄ

BARDZO DZIĘKUJEMY ZA POMOC.