Wakacyjne porzucanie zwierząt oficjalnie rozpoczęte... Potrzebna pomoc!

Zaczęły się wakacje... Niestety ludzie nadal masowo pozbywają się zwierząt! Załamujemy już ręce. Pies, który goni za samochodem, z którego dopiero co go wypchnął „opiekun”, szczeniak leżący w rowie, koty na śmietniku...

Bezgranicznie ufający właścicielowi pies czy kot nie mogą pojąć tego, co je spotkało, dlatego często zwierzęta oczekują  w  tym samym miejscu na swojego pana-oprawcę, bywa, że  całymi tygodniami. Niektóre  z nich  za swoją wierność płacą najwyższą cenę. Ten problem pojawia się co roku jak bumerang. Fundacja Znajdki ratuje takie zwierzęta. Zwierzę nigdy nie porzuciłoby człowieka.

Zaledwie w kilka dni znajdkowe domy tymczasowe są zapełnione po brzegi. Dlatego apelujemy o pomoc i błagamy o wsparcie finansowe na leczenie i utrzymanie takich zwierząt. Ogromnym ratunkiem są dla nas stałe zlecenia wpłat, co pozwala nam zapewnić godne warunki psom i kotom, które czekają na dom.

W znajdkowym przytulisku przebywają głównie nasze niepełnosprawne i chore zwierzęta. Od lat walczymy także, aby psy z ościennych gmin, które podpisały umowy z najcięższym sławetnym w tej chwili schroniskiem, nigdy tam nie trafiły. Chroniąc psa czy kota przed takim wywozem, bierzemy nie tylko odpowiedzialność za dane zwierzę, ale także wszystkie koszty związane z jego leczeniem, utrzymaniem. Ratujemy zwierzęta tylko i wyłącznie ze środków zebranych od darczyńców. Dlatego błagamy o pomoc w tak trudnym okresie, jakim są wakacje.

Poniżej kilka opisów z pierwszych dni wakacji, tak się tworzy bezdomność:

„Mały piesek został wyrzucony z ciemnego samochodu, niestety nie widziałam numerów rejestracyjnych”- mówi osoba proszącą  o pomoc. Tak trafił do nas roczny piesek Kombi. Gdyby nie pomoc pojechałby na zlecenie gminy do Radys.

Dzień dobry, mówi głos w telefonie: przybłąkała się do nas sunia, w nocy kilka dni wcześniej słyszeliśmy świst opon odjeżdżającego samochodu...ona cały czas błąka się po okolicy. Niestety gmina nadal wysyła bezdomne zwierzęta do Radys. Tak trafiła do nas sunia Bianka, wygłodzona, brudna, z chorobą odkleszczową.

„W rowie leży maleńki szczeniaczek - pomożecie?" Jemu także gmina udzieliliby pomocy, wysyłając go na śmierć do Radys. Jest na tym świecie zaledwie dwa miesiące, a już go wyrzucono do rowu i jeszcze by miał jechać do najcięższego schroniska. On także natychmiast trafił pod naszą opiekę. 

„Pod deskami siedzą przerażone dwa pieski, one nie są stąd...”

„Szary zagłodzony pies leży na poboczu...”

„Umierające kotki ktoś zostawił pod śmietnikiem"

I kolejne 6-miesięczne chłopaczki...

Sunia Łatka:

Funia dopiero co do nas trafiła, jeszcze wszystkiego się boi... Co ją spotkało, niestety nie wiemy, wiemy, że chcemy poskładać te wszystkie połamane  serduszka, które do nas w ostatnim czasie trafiły. Tych, których w drodze na wakacje się pozbyto jak rzecz. Dla tych, które przegrały z ofertą last minute.

Pomożecie nam ratować tych, co same się nie obronią przed ludzkim okrucieństwem? Dziękujemy za każdą nawet najmniejszą pomoc. Już w kilka pierwszych dni wakacji do Znajdek trafiło wiele takich zwierząt - rozpaczonych, płaczących, wręcz w amoku. Samych kotów trafiło do nas ponad 50!

---------------------------------------

Apelujemy

Reaguj i nie bądź obojętny na cierpienie zwierząt!
Nie możesz zabrać zwierzęcia na urlop?
* Powierz opiekę nad nim komuś z rodziny.
* Poproś o opiekę nad nim znajomych.
* Znajdź opiekuna jest wiele ogłoszeń petsitterów
* Oddaj zwierzę na czas urlopu do hoteliku dla zwierząt.
* Zabierz go ze sobą

Porzucanie psa lub kota to przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 5!