30 godzin w transporcie z wypływającym okiem

Wczoraj wieczorem telefon. Jest koń w transporcie, któremu wypłyneło oko ponieważ w trakcie pakowania został w nie uderzony. Ogier lat 21. Bierzemy czy nie ... Balansując na krawędzi utrzymania podjełam decyzje że nie mogę zostawić bez pomocy tego chłopaka, który poza granicami kraju woził i sprawiał przyjemność człowiekowi. Na koniec właściciel postanowił go sprzedać. A gdyby tego było mało w trakcie załadunku został najprawdopodobniej bity i uderzony również w oko, które wypłyneło. Zwisa tam kawałek mięsa co widać na zdjęciu /wyraźniejsze będą w dniu jutrzejszym / Czym dostał lub na co się nadział? Jedna wielka niewiadoma. Ogier spędził prawie 30 godzin w transporcie do Polski aby zginąć w Polskiej rzeźni. Cena jego życia 3900 zł. Ogier jedzie od razu do kliniki aby lekarze zajeli się jego leczeniem. Koszt transportu prawie 1600 zł do kliniki plus droga po wyleczeniu do Kucykowa kolejne 1600. Operacja jeszcze nie wiemy ile plus koszty leczenia kastracji. Są to ogromne kwoty którym sama nie podołam tzn sama nie podolam gdyż sama prowadze Fundacje gdzie na terenie mam 29 koników. Kochani proszę Was o wsparcie dla niego. On cierp ja mogę dać mu dach nad głową, który na szybko będe budować ale bez Was nie będe w stanie go wykupić i wyleczyć. W przypadku braku zapłaty handlarz ma prawo do zwrotu konia a co za tym idzie ... Nie pozwólmy na to. Zarzegnałam się że to już koniec wykupów bo nie dam rady ale serce nie pozwala zostawić go w potrzebie 😳

Więcej zdjęć załącze jutro. Dzisiaj niestety mam tylko jedno ale czas na spłate ogierka właśnie zaczął lecieć 😳