Gdy z autem nie masz szans

Nieustannie mamy do czynienia ze zwierzętami poszkodowanymi w wypadkach komunikacyjnych, które sprawca pozostawia bez pomocy.

Tak było i tym razem. Pies wbiegł na jezdnię, kierowca owszem hamował, ale i tak do potrącenia doszło i cóż zrobił? No jedno wielkie NIC! Nie zatrzymał się, żeby zobaczyć w jakim stanie jest zwierzę, które wylądowało na drugim pasie ruchu i nie mogło się podnieść. Zresztą z całego sznura samochodów jadących krajową 12 i zbliżających się do ronda w Zwoleniu nie zatrzymał się NIKT!

Nikt prócz prezeski naszej fundacji, która akurat wracała z pracy i widziała zdarzenie.  Natychmiast psa zgarnęła i zawiozła do najbliższego odpowiednio wyposażonego gabinetu. 

Psiak nie przeżył - okazało się, że złamana łapa to najmniejszy problem.  USG wykazało masywny krwotok do jamy brzusznej.  Po otwarciu powłok krwotok zlokalizowano z wątroby, biedak nie miał szans...

Bardzo prosimy o pomoc w spłacie faktury... Wiemy, że na martwe psy mało kto chce wpłacić grosz, ale jeśli nam Państwo pomożecie, to dzięki temu my będziemy miały za co pomóc kolejnemu skrzywdzonemu biedakowi. Borykamy się ostatnio z poważnymi brakami finansowymi i te 1000 zł to dla nas bardzo duży wydatek.