Zagrożone życia!

Mija kolejny miesiąc, zaczynają spływać faktury... Z jednego hotelu prawie 8000 zł, z drugiego prawie dwa, z kolejnego 1000... Potem kolejne 2000, 1000...

Trzeba kupić karmę, opłacić kierowcę, zapłacić faktury z gabinetów weterynaryjnych. Psiaki chorują, trzeba je odrobaczać, zabezpieczać na kleszcze... Ten musi jechać na echo serca, tamten potrzebuje preparatu na stawy, a jeszcze inny musi mieć zrobioną morfologię. Prawie 50 zwierząt, głównie starszych. Takich, którym nikt inny nie chciał pomóc. Do tego kilka kotów w domu tymczasowym, pomoc tym, którym się życie wymknęło spod kontroli.

Cześć naszych zwierzaków:

Same  nie mają nikogo i niczego. Jeśli nie zorganizujemy środków ich życie będzie zagrożone...

Co miesiąc boimy się, że to już koniec. Boimy się o zwierzęta, bo one nie znikną - nadal będą potrzebowały pomocy. My nie prosimy, my BŁAGAMY o wsparcie Nie mamy wsparcia od żadnej społeczności lokalnej, bo pomagamy bez względu na to, gdzie znajduje się psiak potrzebujący pomocy. Organizujemy transport, jeździmy same, wozimy do swoich domów lub hotelu. Poznajcie naszych podopiecznych i sami zdecydujcie, czy chcecie im pomóc ❗