Ratunku, zimno! A zima dopiero przed nami!

Nie ma co owijać w bawełnę. Jesteśmy przerażeni zbliżającą się zimą. 

Nie mamy już węgla.  Żadnych zapasów, bo zebrane pieniądze zawsze są na bieżąco wydawane na najpotrzebniejsze wydatki - karmę i leczenie zwierząt, więc jak tu jeszcze myśleć o zapasach opału? No więc nie mamy  tego opału. Nie mamy też pieniędzy, żeby go kupić, dlatego tak bardzo prosimy Was o pomoc.

Oczywiście, nawet jeśli się uda zebrać wymaganą kwotę, czyli 15 000 zł na 5 ton węgla - czyli naprawdę minimum dla nas i to z wyłączeniem budynku gospodarczego, w którym teraz jeszcze są zwierzęta, to pozostanie następny problem - będziemy się martwić, gdzie go kupić, bo wszyscy wiemy, jaka jest w Polsce sytuacja z kupnem węgla...

Nawet nie wiemy, co napisać. Budzi się lęk, rozpacz i bezradność, gdy patrzymy na psy, z których każdy ma co najmniej kilka, a większość powyżej 10 lat, więc powinny mieć zapewnione ciepło. Podobnie koty, które jak wiadomo, łatwo zapadają na zdrowiu. Obecnie mamy aż 6 małych kotków i wszystkie są w trakcie leczenia. Jak je wyleczyć, by móc oddać do adopcji, jeśli temperatura pomieszczeń będzie niedługo bliska 0° C? Starsze koty, a ich jest kilkanaście też chorują, i tylko czekać aż i te pozostałe, czyli około 40 też zaczną dopadać różne dolegliwości, które odezwą się, gdy nastanie zimno.

Na razie robimy, co możemy - ociepliliśmy dach budynku gospodarczego i konstruujemy ciepłe domki dla kotów z polarów i kocy, ale na razie jest jesień, duże mrozy dopiero przed nami. Dlatego bardzo prosimy o jakąkolwiek pomoc. Wiemy, że dla wszystkich czasy są coraz trudniejsze, dlatego każde kilka złotych podarowane dla naszej fundacji będzie ogromnym darem :)