Kocie sierotki błagają o pomoc...

Błagamy o wsparcie, toniemy w małych kociakach... Codziennie mamy nowe zgłoszenia, nie możemy odmówić, ale bez Waszego wsparcia nie poradzimy sobie... Kociaki wymagają dobrej karmy, żwirku, kuwet, zabawek, kocyków, które niestety nie zawsze nadają się do wyprania. Domy tymczasowe poświęcają swój czas i uwierzcie, dają z siebie wszystko.

Najmłodsze sierotki, znalezione bez mamusi. Nie wiemy, co się z nią stało, walczymy o ich życie. Mają mniej niż 2 tygodnie, przed nami jeszcze minimum 3 tygodnie karmienia ich co 3 godziny, również w nocy. 

Kolejne dzieciaki, tym razem z dziką mamusią. Czwórka słodkich potworków, które już zaczynają jeść stały pokarm. Uczą się korzystać z kuwetki, jednak wpadki zdarzają się jeszcze często, dlatego kolejne kocyki idą do kosza.

Kolejne kociaki z matką, urodzone na działkach gdzie ich życie było zagrożone.

I kolejna kocia rodzina:

Sezon maluchów w pełni, jednak dorosłe koty także szukają pomocy. To dla nich trudny czas, wszyscy chcą adoptować małego słodkiego kociaka, starsze koty stają się niewidoczne. Piękniś i Szaruś, trafili do nas kilka dni temu. Bytowały w Warszawie, na osiedlu. Niestety sąsiedzi, Pani, która się nimi zaopiekowała, nie są przychylnie nastawieni do kotów.

Prosimy, błagamy o wsparcie. Jedzenie, żwirek, zabawki, drapaczki, profilaktyka weterynaryjna. Pozwólcie nam uwierzyć, że nie jesteśmy sami. Czy możemy na Was liczyć? Czy będziemy w stanie pomóc kolejnym porzuconym kociakom?