Oswajanie Zochy

Codziennie nasze życie podporządkowujemy pod zwierzaki. Nasza Fundacja znajduje się na niełatwym wiejskim terenie, na którym działamy w zasadzie tylko my. Wszystkie zgłoszenia błąkających się, niechcianych lub porzuconych zwierząt trafiają do nas. Staramy się, jak możemy, by tej pomocy nie odmawiać, lecz czasami stoimy pod ogromną ścianą, ścianą bezradności - niemocy. Brak środków na utrzymanie naszego stada 80 kundelków i te wyrzuty za każdym razem, gdy pomóc nie możemy... Tu nie mogliśmy przejść obojętnie...

Dziś prosimy Was o pomoc w utrzymaniu naszej podopiecznej Zochy, którą odłowiliśmy po zgłoszeniu na klatkę łapkę.

Zocha została ewidentnie bardzo skrzywdzona przez człowieka, każda próba dotyku kończyła się gryzieniem, piszczeniem i załatwianiem się pod siebie. Z dnia na dzień otwiera się na nas coraz bardziej, zaczyna się cieszyć na nasz widok jednak przed nami jeszcze bardzo dużo pracy.

Codziennie spędzamy z nią wiele godzin by znów zaufała na nowo.

Niestety nie wiemy kiedy będzie gotowa na adopcję, dlatego bardzo prosimy o wpłatę, choć kilku złotych. Dla nas każda złotówka się liczy, jesteśmy teraz w bardzo kiepskiej sytuacji, ale nie mogliśmy przejść obojętnie obok tej zabłąkanej biedy. Nie przechodź obojętnie i Ty, bardzo prosimy!