Rzadko kiedy się udaje... ale Zosia będzie żyć :)

Rzadko kiedy się udaje uratować koty po wypadkach komunikacyjnych, po potrąceniach. Zosia miała szczęście. Przywieziono ją do nas obolałą i w szoku, z niewładną tylną częścią ciała. Leżała przy szosie...

Zawsze ratujemy, jeśli zwierzak ma szansę. Koszt nas czasem przeraża i dlatego zwracamy się do Państwa z prośbą o pomoc. Bo mamy długi, a faktura Zosi to ponad 3000 zł i nie jest to faktura jedyna, bo pobyt w klinice musiał trwać 3 tygodnie - pojawiała się gorączka :(.

Ale co najważniejsze, kotka żyje, i łapę też udało się uratować! 

Teraz trzeba "tylko" opłacić fakturę i "tylko" znaleźć kotce dom (bo przebywa w schronisku). Każdą pomoc przyjmiemy z wdzięcznością!