Urwana łapka, otwarta rana i kość na wierzchu. Los był dla niej naprawdę okrutny

[Aktualizacja 8.10.2018]

To aktualne zdjęcia Zosi z domu tymczasowego. Jak widać nasze działania przyniosły jej ogromną ulgę w cierpieniu, zdrowie i szansę na lepsze życie. Dziękujemy za dotychczasowe wpłaty i prosimy o dalsze wsparcie, bo jeszcze troszkę zostało nam do uzbierania. Prosimy o pomoc!

Zosia trafiła do nas w opłakanym stanie. Pierwsze co rzuciło się w oczy, to jej łapka, a raczej to, co z niej zostało. Otwarta rana, widoczna kość i stan zapalny.

Jej stan okazał się na tyle zaawansowany, że jedyną możliwością pomocy była natychmiastowa amputacja. Wyobraźcie sobie, ile ona musiała wycierpieć! Jak długo była skazana na tę gehennę?

Dodatkowo była zjadana przez pchły. Aż trafiła do nas. Tu zaopiekowali się nią lekarze. Łapkę trzeba było amputować, nie było już dla niej ratunku.

Zosia dochodzi do siebie w domu tymczasowym.

Zbieramy na jej operację i pobyt w klinice, na profilaktykę przeciwpasożytniczą, testy, chipowanie oraz starylizację. Prosimy nie odwracajcie się od Zosi i od nas. Pomóżcie spłacić dług za jej powrót do zdrowia.