Błagamy o pomoc! 26 kotów za chwilę zostanie z niczym. Pomocy!

Totalna załamka... Pod naszą opieką znajduje się aktualnie niemal kilkadziesiąt zwierząt. 26 z nich to koty w jednym tylko domu tymczasowym - chore, kalekie, szukające domów. 

Dziś, jak często z resztą, bo robimy to regularnie, odkaziliśmy i wyczyściliśmy kuwety. Wiecie co? Totalnie się załamaliśmy. Podliczyliśmy zapasy i maksymalnie za tydzień nie będziemy mieli co wsypać do kuwet...

Wyobrażacie sobie ten odór? Odór nieposprzątanych odchodów po 26 kotach? Przecież to koszmar, wystarczy, że każdy kot zrobi jedną kupę i dwa siusie dziennie i w tym utoniemy... Mało zabawne, gdy staje się realne, a przecież koty załatwiają się znacznie częściej, zwłaszcza gdy biegunkują lub są kroplówkowane. 

Musimy uzupełnić zapas. Natychmiast! Najbardziej ekonomiczny zawsze jest pellet drewniany. Niestety nie wszystkie koty chcą z pelletu korzystać. W chwili obecnej większość kotów u nas to koty przewlekle chore długo czekające na nowy dom. Mają specyficzne wymagania. Część kotów jest przyzwyczajona do żwirku silikonowego, niektóre do higienicznego. Tu nie ma miejsca na negocjacje- albo mają żwirek, jaki akceptują, albo siusiają, gdzie popadnie... Na to po prostu nie możemy sobie pozwolić. 

Musimy, nie chcemy, ale musimy zebrać środki na zapas żwiru, który zabezpieczy koty w domach tymczasowych choćby na miesiąc - koszty nas zgniotą, a nie mamy ani złotówki. 

Musimy to powiedzieć wprost - jeśli nie zbierzemy tej sumy, nie będziemy mogli przyjmować kolejnych zwierzaków, a jesteśmy jedyną kocią organizacją działającą w promieniu kilkudziesięciu kilometrów. Po prostu. Przecież nie mogą się załatwiać do pustych kuwet...

Nie prosimy o pomoc dla siebie, prosimy dla nich! Poznajcie naszych 26 podopiecznych:

Pralinka i Tosia:

Lila:

Mela i Nela:

Fraj:

Biedronka:

Kazia:

Totoro:

Brawurka:

Ruda:

Bakuś:

Kora:

Kermit:

Żmijka:

Konanek:

Nikuś:

Pysia:

Bonnie:

Wojtuś:

Rio:

Klarens:

Sierotka:

Siłka:

Fistaszek:

Borówka: