Ratujemy, karmimy już na kredyt

Dzień dobry.

Chciałabym przedstawić naszą Fundację, tym z Państwa co nas jeszcze nie znają, bardzo proszę. Nasza Fundacja, to ja - zwykła osoba i mój mąż oraz nasz 10-letni syn. Tak naprawdę to my z mężem zajmujemy się wszystkimi zwierzakami.

Obecnie pod nasza opieką jest już ponad 50 zwierzaków. Staramy się też pomagać tym, którzy tej pomocy potrzebują. Opłacamy faktury za kastracje, czy kupujemy karmę. Mieszkamy w wynajętym małym domku, nie mamy specjalnej kociarni, nasze psy I koty są z nami w domu. Tworzymy dom, dom dla tych zwierząt,  tych porzuconych, tych niechcianych.

Obecnie mamy psinkę, który przeszedł operację kręgosłupa,  przed nami długa droga do zdrowia. Neurolog, rehabilitacja. Prócz tego psinki mamy chore koty, mamy też kocięta, którym ciężko znaleźć domy. Koszty leczenia są ogromne.  To Państwo nam pomagacie, to Państwo jesteście naszym źródłem siły, my tylko mamy 4 ręce do pracy i ja wykonujemy, wykonujemy ją od serca. Ale bez Waszego wsparcia, Kochani, nie będzie nic... nic... 

Koszty zakupu karmy to tysiące złotych miesięcznie. My nie mamy takich środków,  nie mamy takich pieniędzy... Dlatego też prosimy Państwa o pomoc. W tej chwili mamy zaległe faktury w Zooplusie, itd... Poniżej koszty operacji psinki:

To tylko koszty operacji I pobytu Psinki w Klinice. A zwierząt potrzebujących jest u nas dużo. Dlatego też proszę Państwa o pomoc, jak nie spłacimy faktur nie dostaniemy więcej na kredyt. Za najmniejszą wpłatę będę ogromnie wdzięczna. Gdyby Ktoś z Państwa miał pytania, czy zechciał zobaczyć nasze zwierzaki, nasz profil, czy zechciał dokumentacji z leczenia, to proszę o kontakt.