Za mało, żeby żyć. Za dużo, żeby umrzeć

Closed
Supported by 680 people
20 779 zł (103,89%)
Adopcje

Started: 03 June 2019

Ends: 18 June 2019

Hour: 02:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Dookoła nas same tragedie. Zalane schroniska, rozjechane psy i bestialstwo ludzi, z którym spotykamy się codziennie. Wszędzie zbiórki i prośby o ratunek.

Ta zbiórka będzie inna, bo poziom mojego zrezygnowania sięgnął zenitu. Kolejny dramat, kolejne cierpienie, serce rozpada się na kawałki... A mnie ogarniają wątpliwości... Nie wiem, czy powinnam je ratować. Jednak to psie dzieci, a przecież nieraz, i nie dziesięć, udawało się robić rzeczy, które teoretycznie były niemożliwe. Ale one? 4 szczeniaki, które NIGDY nie ujrzały światła dziennego. Od dnia swojego urodzenia, czyli od 6 miesięcy były zamknięte w domu psychicznie chorej kobiety. Nie wiemy, co dostawały do jedzenia. Cokolwiek jadły, było tego niewystarczająco, by rosnąć, ale za dużo, by umrzeć. Żaden z półrocznych szczeniaków nie chodzi. Ich kości są niemal przezroczyste, ledwie widać je na zdjęciach RTG.

Zniekształcona miednica i kręgosłup – wszystko to spowodowane brakiem odpowiedniego pożywienia, lub pożywienia w ogóle. Awitaminoza, samoczynnie łamiące się kończyny. Sromy posklejane lepką wydzieliną, śluzowo - ropne wypływy z oczu, wytrzeszcz gałek ocznych, anemia sięgająca skrajnych wartości. Mają pół roku i ważą 1/10 tego, co w tym wieku ważyć powinny. Są mikrusami z wielkimi głowami. Jedno ze szczeniąt potrafi samodzielnie stanąć – na około 3 sekundy. Reszta nie jest w stanie tego zrobić. Przez brak pożywienia mają drastycznie powiększone tarczyce. Masy kałowe zatykają jelita, które nie nauczyły się, jak pracować. Psy są obojętne na jedzenie, bo nie wiedzą, co to jest!

Koszt pobytu w klinice plus leki – to ok. 150 zł dziennie za jednego malucha, czyli 18 tys. miesięcznie za wszystkie. Możemy pozwolić im odejść od razu. Możemy też podjąć walkę i za jakieś 2 tygodnie będziemy w stanie ocenić, czy idziemy dobrą drogą. Są pod naszą opieką od piątku i wiemy tylko tyle, że jelita powolutku podejmują pracę. Nie umiemy przewidzieć, jak sytuacja się rozwinie.

Sami sobie odpowiedzcie na pytanie: Czy warto? Chcesz pomóc? Pomóż. Nie chcesz? Nie hejtuj innych za to, że chcą pomóc. Psy i koty będące w tym koszmarnym domu uratowała fundacja Psia Ekipa (jest wśród nich mama szczeniąt). My zajęliśmy się samymi szczeniętami.

Supporters

Loading...

Organiser
6 actual causes
611 ended causes
Supported by 680 people
20 779 zł (103,89%)
Adopcje