5 psów porzuconych na giełdzie walczy o kolejny bezpieczny dzień

Closed
Supported by 45 people
810 zł (62,3%)
Adopcje

Started: 03 August 2016

Ends: 03 October 2016

Hour: 23:59

Thank you for your support - every penny counts.
Together we have great power!
As soon as we receive the result of the action, we will post it on the site.

Jak spokojnie zasnąć ze świadomością, że one tam są... Jak wymazać z pamięci widok psów tulących się do siebie, głodnych, porzuconych, samotnych... Jak im nie pomóc, kiedy tak bardzo potrzebują pomocy... 

Nie pozostaliśmy obojętni. Pod koniec 2015 roku zabraliśmy pod swoją opiekę 7 psów z giełdy w Słomczynie – 5 suczek i 2 samce. Każdy z nich to oddzielna historia, każdy z nich to mały dramat, każdy z nich to istota zasługująca na godne życie.

Ich schronieniem były nory wykopane pod giełdowymi budkami, żywiły się tym, co zostawili tan ludzie, robiący cotygodniowe zakupy. Wszyscy je widzieli i wszyscy omijali. Przeceniali psie zdolności przetrwania… Suczki nieustannie rodziły młode. Szczeniaki rodziły się i umierały. Z głodu, pod kołami aut, zagryzane przez inne psy. Życie zataczało krąg, mijały miesiące pełne głodu, chłodu i niepewności. Przetrwały, choć każdy dzień był walką o życie, o swoje terytorium i o najcenniejszą rzecz zapewniającą przetrwanie – jedzenie.

Psy były dzikie, nie potrafiły nawiązać kontaktu z człowiekiem. Konieczna była pomoc specjalisty, który przez kilkanaście dni je wyłapywał i zabierał  do bezpiecznego miejsca – do nas. Mijają kolejne miesiące i życie Słomczyniaków zmienia się każdego dnia. Kiedyś dzikie i nietykalskie, dziś uczą się życia u boku człowieka.



 

Wszystkie chodzą już na smyczy, znają dotyk, zabawy, nawiązują przyjazne relacje między sobą. Minie jeszcze trochę czasu, zanim zostaną zaadoptowane. Bezpiecznie czują się przy znanych sobie ludziach i na stałym terenie – nowe miejsca czy osoby nadal wzbudzają stres i lęk. Zwykłe czynności, takie jak na przykład obcinanie pazurów, powodują ogromny stres i cofanie się o kilka kroków w procesie socjalizacji.

Z 7 zabranych przez nas psiaków tylko 2 od niedawna cieszą się wspaniałymi domami. Jest to sunia Tosia i pies Rafi. Tylko one były gotowe na adopcje  Rafi przez ponad pół roku miał łapę w gipsie. 2 poważne operacje uchroniły go przed amputacją) Pozostałe psy niestety muszą jeszcze wiele się nauczyć, abyśmy mogli zacząć szukać im domów.

Utrzymanie 5 psów stanowi dla nas ogromne obciążenie finansowe, dlatego zwracamy się do Państwa z prośbą o pomoc w zebraniu środków. 1300zł to koszt, jaki ponosimy każdego miesiąca za hotelowanie psiaków. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo, podjęliśmy jednak walkę o ich normalność, o to, aby miały spokojny sen, bezpieczne miejsce. Walczymy o to, aby czuły się kochane. Pomóż nam!

Supporters

Loading...

Organiser
0 actual causes
39 ended causes
Supported by 45 people
810 zł (62,3%)
Adopcje