Ratujemy 7-tygodniowe źrebiątko. Bez sprawnych nóżek umrze!

Closed
Supported by 3 008 people
31 264 zł (72,3%)

Started: 14 July 2018

Ends: 31 May 2019

Hour: 23:59

Thank you for your support - every penny counts.
Together we have great power!
As soon as we receive the result of the action, we will post it on the site.

Ratujemy źrebaczka. Chcemy naprawić to, co zepsuła natura i dać mu dobry start. Wyleczenie jego nóg to ratowanie jego życia. Niestety, ale dla dużych zwierząt niesprawne nogi to wyrok.

[Aktualizacja 15.12.2018]

Drodzy Przyjaciele, dzięki Waszemu ogromnemu zaangażowaniu, wczoraj mogłyśmy opłacić fakturę za drugi etap leczenie Jaśminka. Przepięknie dziękujemy.

Ale nie ustawajcie w pomocy, bo to jeszcze nie koniec walki o zdrowe nóżki Jaśminka. Przed nami trzeci etap leczenia. Jeszcze nie wiemy jaka będzie ostateczna kwota, dlatego na zbiórce, postanowiłyśmy podnieść o szacunkową kwotę 15 tyś zł. Może być więcej, ale może być mniej. Jak tylko będziemy znały koszt trzeciego etapu leczenia, natychmiast skorygujemy kwotę zbiórki. Jeszcze raz przepięknie dziękujemy i prosimy, cały czas bądźcie z Jaśminkiem.

[Aktualizacja 11.12.2018]

Kochani jest darczyńca, ktora dopełnila dzieła. Pani Anja z Niemiec. Przepięknie dziękujemy. Drugi etap leczenia Jasminek ma pokryty w całości. Nie zamykamy jednak zbiórki. Będzie trzeci etap i mamy nadzieję, że ostatni. Jednak jeszcze nie wiemy jakie to będą koszty. Dlatego z całego serca, cały czas zachęcamy do wsparcia. Dla Jasminka

[Aktualizacja 10.12.2018]

Kochani, dzięki zaangażowaniu wielu osób w tym również przyjaciół z Niemiec mamy dobre wiadomości. Wspaniała osoba - Danusia Zaczyk zorganizowała zbiórkę w Niemczech dla Jaśmina. Bardzo dziękujemy to znacząca kwota uzbierana zaledwie przez ten wekeend 2550 zł.

Składamy wielkie podziękowania za Wasze serca i dobroć okazaną wobec Jaśminka. Każdy rodzaj pomocy jest bardzo ważny! W takich momentach wierzymy, ze się uda.

W związku z powyższą wpłatą pomniejszamy kwotę zbiórki i z radością ogłaszamy, że brakująca kwota do opłacenia tej faktury to 4309 zł.

Prosimy dalej o wsparcie!

P.S. Jaśminku, walczymy o to, abyś niedługo pogalopował.

[Aktualizacja 6.12.2018]

Drodzy przyjaciele, właśnie otrzymałyśmy fakturę za drugi etap leczenia Jaśmina. Kwota jest ogromna - 21 930 zł z czego około 9180 zł udało nam się już uzbierać. Aby Jaśminek został poddany dalszemu leczeniu, brakująca suma w wysokości 12 750 zł musi zostac uregulowana do 20 grudnia. To cena życia Jaśminka i to na pewno nie koniec.

Prosimy pokochaj Go, trzymaj za niego kciuki, śledź jego losy, pomóż... A za rok powiedz, uczestniczyłem w tej wielkiej akcji i również dzięki mojej pomocy Jaśminek stoi na nóżkach.

[Aktualizacja 23.08.2018]

Po wykonaniu kolejnego RTG okazało się, że nastąpiły kolejne zmiany w nodze, są już zwyrodnienia, na tych nowych zdjęciach widać dużo więcej i jednak nie jest to kwestia zahamowania wzrostu kości, tylko nadgarstek jest zmiażdżony i uszkodzone są ścięgna.

W tej sytuacji potrzebne są specjalne płyty prostujące (już zostały zamówione w Szwajcarii, gdzie pani doktor wysłała nowe zdjęcia). Jak tylko przyślą płyty wtedy na staw nadgarstkowy zostanie zrobiona artodreza. Przy czym 1 piętro stawu będzie ruchome, więc nie będzie to pełne usztywnienie. Dlatego dzisiaj na tzw. głupim jasiu Jaśminek ma założony gips. Za 10 dni zmiana gipsu i ponowny RTG więc będzie widać czy jest poprawa.

Mamy tez pierwsze faktury. Na 19.08.2018 koszt leczenia Jaśminka to 12 800 zł
410 zł zapłaciła Fundacja Pandora.  2950 zł Renata Wójcik, która stanęła na głowie, aby jak najszybciej wykupić mamę. A której my wszyscy, pomogliśmy spłacić dług.  Zostaje 9440 zł. z terminem zapłaty do 6.09.18r.

Kochani, musimy przyspieszyć i ruszyć z kopyta ze zbiórką.
Bardzo proszę o pomoc

[Aktualizacja 7.08.2018]

„Konie to miłość, której nie sposób wytłumaczyć” 


Czy warto walczyć o życie? Kiedy się poddać? Przychodzi taki moment, kiedy pojawiają się te pytania. Co się dzieje z ułomnymi źrebakami, które rodzą się z upośledzeniem? Najczęściej trafiają do rzeźni jako źrębięcina, ale jeśli ułomność na to pozwala – pozostają jak najdłużej przy swoich matkach, aby ważyć jak najwięcej.

Jaśmin urodził się właśnie w takim miejscu, gdzie mocny przykurcz nogi nie był leczony. Poruszał się z wielkim bólem, opierając ciężar swojego ciała na drugiej nodze, która wskutek nadmiernego obciążenia zdeformowała się wyginając się. Przykurcz był tak mocny, ze aby zachować równowagę opierał się na stawie pęcinowym. W tym miejscu powstała duża odleżyna. Cierpiał bardzo, mimo tego klacz wypuszczana była na pastwisko, a za nią podążał maluch z wielkim wysiłkiem, z wielkim bólem. Dużo leżał, ale podnosił się i szedł za matką, bo przy niej czuł się bezpieczniej.

Los dla Jaśmina okazał się łaskawy - wypatrzony przypadkowo przez osobę, która zareagowała na jego cierpienie i powiadomiła nas. Zorganizowana szybka akcja wykupu klaczy i Jaśmin wraz ze swoja matką otrzymuje szansę i trafia do najlepszej klinki urazowej w Polsce. Rozpoczyna się walka o jego życie. Szanse Jaśmina zaczęły rosnąć.

W klinice opanowana gorączka i rozpoczęte leczenie, tylko dlatego, że nie mamy oczekiwań do niego, ma tylko żyć. Będzie konikiem, którego zadaniem będzie skubać trawę, wygrzewać się na słońcu u boku swojej mamy. Plan leczenia to wyleczenie rany i następnie operacja artodrezy - nogi z odleżyną. Jest to operacja która na stałe usztywni staw pęcinowy. I tak właśnie czekamy na efekty leczenia odleżyny.

Noga druga z deformacją od przeciążeń miała być prostowana butem ortopedycznym. Niestety, wykonane ponownie RTG wykazało pogłębienie się deformacji tej nogi. Wskutek obciążenia przy wstawaniu doszło do zmiażdżenia kości małych śródstopia. Jaśmin zaczyna brykać, cieszy się swoim życiem, wreszcie jest źrebakiem, nie czuje bólu i to małe serduszko zaczyna odczuwać szczęście.

Koszty leczenie ok 30 tysięcy złotych i właśnie nadszedł ten moment na pytania? Co dalej? Szukamy odpowiedzi na to pytani Czy poddać się? Tak po prostu, bez walki? Bo leczenie za drogie...

Proszę daj nam odpowiedź na pytanie: Czy oddać to życie bez walki? Potrzebne są pieniądze, żeby Jaśmin mógł żyć. Czy mamy pozwolić na to, aby został uśpiony? To tak ładnie brzmi uśpiony, a przecież to nic innego jak odebranie życia!
Ale My stoimy przy Jaśminie i pilnujemy, żeby śmierć nie zbliżyła się zbyt blisko, ale same nie damy rady - przyłącz się do nas.

14.07.2018 r.  Jaśmin ma 7 tygodni. Półtora tygodnia temu zauważony przez osobę, której los zwierząt nie jest obojętny. Podniosła alarm i poprosiła o pomoc. Na niespełna 24 godziny dzieciątko zostało oddzielone od mamy. Na szczęście dzięki szybkiej akcji dobrych ludzi wykupiono mamusię i razem pojechali do kliniki.

4 lipca: Mama z źrebakiem są razem w klinice. Mały pięknie zareagował na widok mamy i ssie mleko. Klacz bez problemu przyjęła malucha i od razu nastawiła się do karmienia. Jest troskliwa, interesuję się maluchem, chowa go za siebie, a więc ma instynkt opiekuńczy.

Klacz ma tylko zaniedbane kopyta, w przyszłym tygodniu będzie u niej kowal. Zaszczepiona, grzeczna i spokojna.

Dobrzy ludzie błagam o pomoc. Dajmy dzieciaczkowi szansę. Pomóżmy mu stanąć na nóżki, aby przy boku mamusi dorósł i w pełni cieszył się życiem!

Supporters

Loading...

Organiser
1 actual cause
130 ended causes
Supported by 3 008 people
31 264 zł (72,3%)