Niewidomy, "100-letni" dziadzio z guzem śledziony. Został zabrany z ciemnej komórki! Pomóż nam go uratować!

Closed
Supported by 144 people
4 230 zł (86,32%)

Started: 29 January 2020

Ends: 04 April 2020

Hour: 23:59

Thank you for your support - every penny counts.
Together we have great power!
As soon as we receive the result of the action, we will post it on the site.

Pomóż nam uratować staruszka Łacia!

Tak bardzo bałem się śmierci… Nie wiem, jak długo to trwało - kilka miesięcy, tygodni, dla mnie to była wieczność. Tak bardzo było mi zimno. Tak bardzo byłem głodny. Tak bardzo nie chciałem umierać. Nie miałem siły, żeby wstać. Leżałem tylko i czekałem aż na mnie przyjdzie czas… Jak przez mgłę słyszałem głosy, myślałem, że to już, że to śmierć po mnie przyszła.

"Pani, z niego nic już nie będzie, nie chce już jeść od kilku dni, tylko tak leży”. Czy mój pan tak mówi do śmierci? Nagle otworzyły się drzwi do komórki, do ciemnego pomieszczenia wpadło światło, ktoś wziął mnie na ręce. Czy to już, myślałem... Łatek został uratowany w ostatniej chwili. Za dzień czy dwa już pewnie by go z nami nie było. Kiedy przywieźliśmy go do lecznicy nie wstawał, leżał zgięty w rogalik, nie reagował. Lekarze stwierdzili stan kacheksji, czyli skrajne wyniszczenie ustroju z zanikiem tkanki tłuszczowej i mięśni. Organizm już sam zaczął trawić swoje narządy.

Łatek jest niewidomy, najprawdopodobniej stracił wzrok od ciągłego przebywania w ciemności. Prawie nie słyszy. Ma zaniki mięśni w kończynach, jedna, tylna łapka krótsza. Przyjechał z gigantyczna, cuchnącą biegunkę. Najprawdopodobniej z powodu zakażenia bakteriami, woda w garnku była zielona. Liczne ubytki w uzębieniu. Na pozostałych zębach bardzo duży kamień nazębny, stan tragiczny. Ropny wypływ z oczu. Jest masakrycznie zapchlony i zarobaczony. Badania krwi kiepskie szczególnie hematokryt. Gigantyczna niedoczynność tarczycy.

Do tego wszystkiego w badanu usg stwierdzono guza śledziony. Na razie nie można go operować, bo nie przeżyłby zabiegu. Jego stan jest tragiczny. Lekarze będą robić wszystko, żeby go uratować. W gospodarstwie, z którego został wyciągnięty, jest jeszcze prawie 30 psów. Właściciele to osoby umysłowo opóźnione. Nie robią psom krzywdy, ale też nie szukają pomocy chociażby dla tak chorego psa. Chcemy pomóc pozostałym psom, potrzebują karmy, odrobaczenia, odpchlenia. Pewnie część z nich będzie wymagała leczenia. W ciągu kilku dni planujemy tam akcję z weterynarzem.

Bardzo prosimy o wsparcie finansowe na leczenie Łacia i ratunek dla jego towarzyszy niedoli. Kontakt w sprawie adopcji 609 212 748. Łacio przebywa w lecznicy w Warszawie. 



Supporters

Loading...

Supported by 144 people
4 230 zł (86,32%)